Jabłko z niespodzianką – nie ma rzeczy, która działałby na końską wyobraźnię równie mocno, co wielkie, pyszne i soczyste jabłko z chrupiącą skórką. Dlatego z tych samych powodów może być ono doskonałym sprzymierzeńcem primaaprilisowych żartów. Wystarczy wyobrazić sobie zdziwienie wierzchowca, kiedy zamiast oczekiwanej słodkości w środku natrafi na leki, które wcześniej za wszelką cenę starał się wydmuchać z paszy. Dzięki temu można połączyć przyjemne z pożytecznym – przemycenie niezbędnych lekarstw lub suplementów z wypowiedzeniem koniowi wojny.
Mała zdrada – nie ma zwierzęcia równie spostrzegawczego co koń, który z daleka widzi swoje właściciela idącego po niego na padok. W zależności od stopnia waszej zażyłości wtedy albo przychodzi, albo ucieka. W obu przypadkach jest w miarę pogodzony ze swoim losem. W końcu po jakiego innego konia moglibyście iść? I tu czeka go niespodzianka, kiedy zamiast niego weźmiecie ze sobą innego wierzchowca. Niedowierzanie będzie mieszać się na psyku waszego podopiecznego ze złością i oburzeniem. No bo jak to tak! Obcego brać?
Tekst: Judyta Ozimkowska