Nareszcie mamy lato i jeśli, w tym roku uda nam się trafić z zaplanowaniem terenu na moment, kiedy akurat nie pada możemy wybrać się z naszymi rumakami nad wodę! Jeśli masz w pobliżu rzekę, jezioro lub staw przy ładnej pogodzie na pewno zdarza ci się tam pojechać. Czy nasze konie zawsze są szczęśliwe z tego pomysłu? Oto 5 sposobów na wchodzenie konia do wody na wesoło.
5 sposobów na wchodzenie konia do wody:
- Skok na główkę! – Tzn. ty na twoją, po tym jak koń wypali w powietrze po usilnym proszeniu go, aby może raczył zamoczyć nóżkę w wodzie. Wystrzelona rakieta w końcu znajduje się w wodzie i ty dzięki niemu też, tylko już nie w siodle, a obok. Tutaj działa końska umiejętność oceny niesprawiedliwej sytuacji, dlaczego jemu karzesz, skoro sam nie wchodzisz?
- Albo szybko albo wcale – Na widok wody cieszy się niczym pies myśliwski? Albo chce mieć to jak najszybciej za sobą… Oczywiście o ile, nie jest to skok na głęboką wodę może się to okazać całkiem przyjemne, odczuwane są na wejściu małe turbulencje, lepiej się trzymaj i przygotuj na powrót do stajni w postaci dość mokrej, ale wakacje to w końcu czas zabawy.
- Z zaskoczenia – Twój koń do wody wchodzi dość swobodnie, ale we wodzie na pewno żyją jakieś potwory i jeśli ten straszny glon dotknie biednej nóżki, to zapewne ty wylądujesz w owych glonach, a konia już będziesz szukać na brzegu 😉
- Ciekawski eksplorator – Woda to nieznany teren, który warto eksplorować, a jeśli się zatrzymamy to końska noga zaczyna pracować, jeździec nie może wyjść z wody suchy, należy chlapać całą przestrzeń dookoła i badać dno morskie!
- To ja się położę – Jeśli jedziesz pierwszy raz w teren podczas, którego wjeżdżacie do wody i twój koń zaczyna tupać nóżką, wszyscy mogą nagle zacząć coś niezrozumiałego do ciebie krzyczeć. Zanim zrozumiesz o co chodzi koń, oczywiście razem z tobą, postanowi, że to czas na kąpiel. Skoro już wchodzimy to razem! I to w całości.