Lato to czas wakacyjnych wyjazdów. A te, wiadomo, najlepiej odbywać z końmi. Jednak nasi podopieczni potrafią mieć bardzo różne podejście do bliższych i dalszych wojaży. A to bywa naprawdę różne – od skrajnej ekscytacji po totalne zniechęcenie. Poznaj 5 typów końskich podróżników!
5 typów końskich podróżników:
- Bloger podróżniczy – ten koń informuje wszystkich gdzie jest i że już przyjechał. Każdy musi się dowiedzieć, że przekroczył próg nowej stajni. Obwieszcza to donośnym rżeniem. Potem pędzi na padok, by podzielić się ze swoimi końskimi znajomymi wrażeniami ze swoich wojaży. Im większą zbierze publiczność tym bardziej jest zadowolony. Uwielbia być w centrum uwagi i jest ogromnym fanem podróży. Im dalej i bardziej ekscytująco tym dla niego lepiej. Gdyby mógł spędziłby całe życie w przyczepie.
- Nieśmiałek – wstydzi się przewoźnika, wstydzi się koni i nowych miejsc. W efekcie ciągle chowa się za plecami właściciela i trzęsie się jak osika. Wprowadzanie do nowego stada trwa zazwyczaj tak długo, że kiedy odważy się obwąchać nowego konia już nadchodzi czas wyjazdu. Najczęściej można go spotkać w kącie padoku, gdzie stoi a największym cieniu i nie rusza się aż do momentu sprowadzania z padoku. Tak naprawdę szczerze nie znosi podróży i najchętniej zostałby w domu.
- Szef – kiedy tylko wyjdzie z przyczepy wiadomo kto tu rządzi. Wystarczy jego jedno spojrzenie i wszystkie konie natychmiast czują respekt. Władczość i siła biją z Szefa na kilometr. Wpuszczony na padok natychmiast rozpoczyna obchód. Tak naprawdę to, co ceni w podróżach to możliwość rozszerzania swojej strefy wpływów. Każdy wyjazd to dla niego okazja do zdobycia nowych poddanych i umocnienia swojej pozycji jako lidera regionu.
- Konformista – gdzie go zabierzesz tam pójdzie, ale nie licz na jakiś specjalnie duży entuzjazm. Jego bierność wynika głównie z tego, że zupełnie ale to zupełnie nie chce mu się stawiać oporu. Sprawia to, że podróżowanie z nim jest bezpieczne lecz także skrajnie nudne, bo na wszystko reaguje wzruszeniem ramion. Gdyby mógł, to ciągle tylko przewracałby oczami i wzdychał z rezygnacją.
- Maruda – nic mu nie odpowiada. Trailer jest za mały, woda za zimna, jedzenie nie takie a konie na padoku głupie. Potrafi odmówić jedzenia tylko dlatego, że dostał gnieciony owies zamiast całego. Wyraz jego pyska nieodmiennie przedstawia głębokie rozczarowanie światem i ludźmi. Jeśli chodzi o inne konie, to w nowym miejscu nawet nie zaszczyci ich spojrzeniem. Nie mówiąc o jakimś bliższym kontakcie. Nic dziwnego, przecież nie są tego godne.
Tekst: Judyta Ozimkowska