6 słów, które koniarze i nie-koniarze często mylą!

Chcesz zadziwić swoich znajomych niebędących koniarzami? A może po prostu irytuje cię, kiedy ludzie mylą te słowa? Oto 6 podchwytliwych słów, które potrafią spowodować nieporozumienie! 

6 podchwytliwych słów

1. Kobyła – zacznijmy od najprostszego. Wielu jeźdźców potocznie nazywa swoje pupilki “kobyłami” i nie widzi w tym nic zdrożnego. Jednak może się zdziwić kiedy okaże się, że niektórzy niezwiązani z końmi znajomi używają tego słowa po prostu jako synonimu słowa “koń”! Na szczęście słowniki są po naszej stronie – kobyła to kobyła. I już!
2. Kopystka – pewnie wiele z Was wie, że słowo “kopystka” nie oznacza tylko przyrządu do czyszczenia końskich kopyt. Tak naprawdę jeśli powiecie swojej babci, że potrzebujecie kopystki, nawet nie przejdzie jej przez myśl poszukać w skrzynce z przyborami stajennymi! Najpewniej przyniesie długą, drewnianą łyżkę. Nadaje się do czyszczenia kopyt… cóż – tak samo, jak kopystka do mieszania zupy!
3. Uzda – nie, ciociu, uzda to nie to samo. Ogłowie. Tranzelka. Nie, nie uzda. Nie, kantar to też co innego… wiele razy zdarzało Wam się odbyć taki dialog? Niestety, musimy tu przyznać rację cioci. Choć w jeździeckim dialekcie mówimy “ogłowie” lub “tranzelka”, słownik języka polskiego podaje “uzdę” jako ich synonim. Zaciśnij zęby i przetrwaj!
4. Lejce/wodze – skoro już przy tym jesteśmy… ile razy tłumaczyłeś rodzinie, że lejce i wodze to nie to samo, a tych pierwszych nigdy nie miałeś w ręku? Tym razem racja jest po twojej stronie. Tłumacz dalej!
5. Cwał – wytłumaczenie rodzinie, na czym polega problem z cwałem, może nie być takie proste. Ale czy warto? W końcu “cwałowałem po łące” brzmi znacznie bardziej poetycko, niż “na łące dodałem trochę w galopie”… Tylko uważaj, żeby nie podsłuchał żaden koniarz!
6. Parada – Na koniec jeszcze jedno słowo, które może wzbudzić konsternację twojego rozmówcy. Przyznasz, że dla laika “wykonanie parady” może brzmieć nieco dziwnie. A co dopiero kiedy zaczniesz tłumaczyć, że znacznie częściej wykonujesz półparadę…? Nie każdemu łatwo będzie to znieść bez śmiechu!

Tekst: Anna Mędrzecka