Wiadomo – konie i właściciele upodabniają się do siebie. Gdybyś mógł odebrać kilka życiowych lekcji od konia, co by ci przekazał? Może warto skorzystać!
5 życiowych lekcji od konia
- Jedzenie jest ważne. W zasadzie wszyscy to wiemy, ale ilu z nas w sobie ma tyle determinacji, co koń na widok pierwszej wiosennej trawy? I czy naprawdę pięć małych posiłków dziennie nie dałoby się zamienić na jeden wielki posiłek, niechętnie przerywany na czas treningu?
- Nie ukrywaj swoich emocji! Szczerość jest bardzo ważną cechą, podobnie jak uczciwość. A tłumienie emocji może prowadzić do frustracji i zgorzknienia! Nie wstydź się skakać z radości, mówić otwarcie, kiedy jesteś niezadowolony i uciekać, kiedy się boisz. A jeśli kogoś nie lubisz, to po prostu go ugryź. Albo kopnij.
- Jeśli nie chcesz czegoś robić, nie rób. Najlepiej sprawdzi się stanie w miejscu. Jeśli niechciejstwo dopadnie cię akurat na środku korytarza, trudno. To problem wszystkich tych, którzy nie opanowali jeszcze ważnych życiowych lekcji i wciąż gdzieś się zupełnie niepotrzebnie spieszą. Jeśli mimo twojego stanowczego biernego oporu ktoś nadal próbuje zmusić cię do czegoś, po prostu połóż się na ziemi.
- Bieganie jest dobre na wszystko! Adrenalina, wiatr we włosach – co może być piękniejszego? Jeśli dopadną cię wątpliwości dotyczące sensu życia, jeśli jesteś niezadowolony z pracy, jest ci smutno, bo koleżanka zjadła ostatniego cukierka… Bieganie pomoże na wszystkie smutki. A poza tym jest zdrowe i fajne! Sam spróbuj!
- Można być czystym… ale po co? Właściwie jeśli masz konia, to jest to jedna z pierwszych zasad, które poznałeś. Oczywiście możesz mieć śliczne, kolorowe, świeżo wyprane ubrania. Możesz mieć wypastowane błyszczące buty. Możesz, tylko po co, skoro znacznie więcej radości daje błotna panierka? To jest coś, nad czym naprawdę warto się zastanowić.
Tekst: Anna Mędrzecka