Końska skóra kryje mnóstwo tajemnic i potrafi wiele powiedzieć o stanie naszego konia. Dlatego trzeba ją uważnie obserwować i w porę reagować na pojawiające się zmiany skórne. Oczywiście w każdym wypadku należy skonsultować się z lekarzem weterynarii, który rozwieje nasze wątpliwości, lub w razie potrzeby wdroży odpowiednie leczenie.
Zmiany skórne u koni
- Wyłysienia – miejsca pozbawione sierści zawsze powinny wzbudzić naszą czujność. Może okazać się, że to efekt otarcia na przykład o pień drzewa, ale lepiej nie kusić losu. Zwłaszcza, gdy tego typu zmienionych miejsc jest kilka a nawet kilkanaście. Może to świadczyć o rozwijającej się grzybicy skóry lub alergii. W obu tych wypadkach niezbędna jest wizyta lekarza weterynarii. Może okazać się, że dla lepszej diagnozy będzie wymagane pobranie tak zwanej zeskrobiny, czyli fragmentu nabłonka, by zbadać go na obecność nieproszonych gości.
- Narośle – zwłaszcza takie, które szybko się powiększają i zaczynają krwawić. Mogę one być sarkoidami, które wymagają profesjonalnego podejścia. Są one nowotworami skóry, które nie dają przerzutów do organów wewnętrznych. Nie są też niebezpieczne dla życia zwierzęcia, jednak nie znaczy to, że mogą być ignorowane. Zwłaszcza, jeśli występują w miejscach, które stykają się ze sprzętem jeździeckim i są narażone na ciągłe podrażnianie. Sarkoidy mogą także pękać, a to niesie za sobą ryzyko zakażenia. Lepiej unikać radzenia sobie z nimi domowymi sposobami. Niewprawne działanie może spowodować rozrost narośli. Dlatego jak najszybciej skonsultować je z weterynarzem.
- Łupież – brzmi być może niewinnie, ale może być objawem poważniejszych końskich chorób. Przede wszystkim jego występowania może wiązać się z przebiałkowaniem konia. Bywa także, że towarzyszy grzybicy skóry. Warto zachować rozsądek i obserwować zwierzę, gdyż łupież nie zawsze musi oznaczać tego typu problemu. Zdarza się, że jest efektem ubocznym zmiany sierści i problem zniknie razem z nową okrywą włosową.
- Gule – miękkie i rozlane albo twarde i gorące – gulki, które możemy spotkać na końskiej sierści miewają różne oblicza. Ich występowanie może być sygnałem, że pod końską skórą zagnieździła się na przykład larwa gza. Bywa także efektem tego, że nasz koń gdzieś się zranił lub uderzył. Czasami tego typu gule są także objawami reakcji alergicznej – na przykład na ukąszenia owadów.
- Brodawki – jeżeli zauważymy na skórze naszego konia (przede wszystkim chrapach) małe narośle przypominające kurzajki, to musimy szybko reagować. Bardzo prawdopodobne jest, że zaraził się wirusem brodawczycy. Najczęściej problem ten dotyczy koni młodych, jednak zarazić się nim mogą zwierzęta w każdym wieku. Szybka interwencja jest tym istotniejsza, że jest on bardzo zaraźliwy, dlatego chorego rumaka trzeba jak najszybciej odizolować od innych.
Tekst: Judyta Ozimkowska