Tyle razy widzieliście malownicze zdjęcia, pokazujące galop po plaży, że sami zapragnęliście też spróbować, jak smakuje słony nadmorski wiatr? Zróbcie to z Gallopem! Jednak najpierw zadbajcie o bezpieczeństwo, aby zabrać do domu wyłącznie dobre wspomnienia!
Wiele popularnych kurortów, w Polsce i za granicą, daje możliwość jazdy konnej po plaży. Przed wyborem ośrodka warto przejrzeć Internet, sprawdzając opinie innych osób. Należy też zwracać uwagę na kondycję koni oraz sprzętu. Nie możemy dopuścić, żeby nasza zabawa odbywała się kosztem zwierząt. Widok zbyt chudych koni, z wystającymi żebrami i poobcieranymi kłębami, powinien zapalać czerwoną lampkę ostrzegawczą. Na takie wczasy w siodle, nawet na kilka godzin, lepiej się nie decydować. Jeszcze więcej emocji może oczywiście dostarczyć zabranie własnego konia na nadmorską eskapadę! Do takich wakacji należy jednak podejść bardzo starannie.
Galop po plaży
- Sprawdź, gdzie się wybrać! Przede wszystkim trzeba się upewnić czy plaża, po której chcemy jeździć jest dostępna dla koni. Nie na każdą plażę można wjechać konno i lepiej wyjaśnić tę kwestię przed planowanymi wakacjami, żeby potem nie być zaskoczonym mandatem.
- Przygotowanie do wysiłku. Ważne jest to, czy nasz koń jest gotowy na tak duży wysiłek jak galop po plaży. Nie warto z takich wakacji wracać z kontuzją, a tak może się skończyć zbytnie poddawanie się emocjom. Najbardziej „kontuzjogennym” czynnikiem w tym wypadku jest prędkość. Czyli spełniając marzenia o galopie po plaży przede wszystkim nie możemy przesadzić z tempem. Taka wyprawa terenowa po plaży będzie raczej większym wysiłkiem, niż wyjazd w teren w domu. Dlatego trzeba być świadomym, na ile czasu chcemy jechać i ile mniej więcej kilometrów pokonamy. Liczby te powinny być zbliżone do naszych domowych eskapad.
- Nie ufaj pogodzie! Dodatkowy czynnikiem, który należy uwzględnić jest pogoda. Latem bywa bardzo gorąco, a duży wysiłek w upalne dni to większe obciążenie dla organizmu. W związku z tym na takich wakacjach nad morzem warto pamiętać o dodatkowym uzupełnianiu elektrolitów, które to koń traci razem z potem.
- Morski powiew nowości. Dla konia, który wcześniej nie widział morza, wyprawa na plażę może być bardzo ekscytująca. Nowe odgłosy, nowe zapachy, a przede wszystkim przestrzeń, może nawet spokojne na co dzień konie, bardzo pobudzić. Żeby nadmierna ekscytacja nie sprawiła nam niepotrzebnych kłopotów należy pamiętać o kilku zasadach. Po pierwsze warto na taka przejażdżkę, szczególnie pierwszy raz, wybrać się z innymi końmi, najlepiej takimi, które już widziały morze i nie robi ono na nich wrażenia. Spokój i opanowanie „lokalsów” na pewno udzieli się naszemu wierzchowcowi. Po drugie decydując się na galop, na początku lepiej nie jechać „łeb w łeb”, co dodatkowo może pobudzać konie do ścigania się. Bezpieczniej będzie jechać jeden za drugim. Cały czas należy pamiętać, żeby nie przesadzić z długością i szybkością galopu.
- Czas na oswojenie. Konie, które nie są przyzwyczajone do ruchu fal, mogą na początku uciekać od morza. Dlatego warto na początku dużo stępować po płytkiej wodzie, przyzwyczajając konie do fal.
- Uwaga na słoną wodę! Po kontakcie z morską wodą należy pamiętać o starannym umyciu konia. Sól z wody morskiej może działać drażniąco na skórę konia i dlatego mycie po jeździe jest konieczne.
Tekst: Maciej Kacprzyk