Wyjeżdżasz na wakacje i zastanawiasz się, co napisałby koń, gdyby miał dostęp do komórki i mógł obsługiwać klawiaturę? Nie zastanawiaj się dłużej – oto odpowiedź! (jak nie wierzysz – zapytaj swojego konia!)
Co napisałby koń?
- Czy na pewno zostawiłaś im właściwe instrukcje co do mojego obiadu? Bo mam wrażenie, że dostaję znacznie mniej, niż przed twoim wyjazdem. Nawet na pewno. Mamo? MAMO?! GDZIE MOJA KOLACJA?!
- KONIECZNIE PRZECZYTAJ, ZANIM ODBIERZESZ TELEFON OD STAJENNEGO! To wcale nie było tak, że złośliwie zniszczyłem ogrodzenie. Po prostu bardzo się nudzę i okropnie za Tobą tęsknię i to jakoś tak samo wyszło… A w dodatku Rudy zza płota krzywo na mnie spojrzał. To co, nie gniewasz się?
- Nie widziałem cię już od tygodniaaa… może i można żyć bez powietrza, ale czy można żyć bez cukierków?! Nie, nie, nie kłopocz się wcześniejszym powrotem, jestem dzielny i dam sobie radę. Najwyżej ukradnę temu z boksu obok jabłuszko. I tak jest za gruby
- Co to za ciocia, która wczoraj mnie odwiedziła? Miała cukierki. Dużo cukierków. Wolę ją od ciebie, nie wracaj!
- Nie wiem, jak mogłaś mnie zostawić z tymi ludźmi. Od tygodnia nikt nie wyczesał porządnie mojego ogona ani nie powtórzył, że jestem najpiękniejszą klaczą w całej stajni. Jedzenie i czyszczenie to nie wszystko. Naprawdę nie wiem, jak będziesz w stanie spojrzeć mi w oczy po swoim powrocie. O treningach zapomnij co najmniej na tydzień.
- Za to ta druga ciocia kazała mi pracować. SKANDAL. Jak mogłaś do tego dopuścić? To miały być wakacje, czy ty naprawdę nie rozumiesz, co znaczy to słowo?
- Nudzę się, nudzę się, nudzę się, nudzę się, nu… ups! Nie, nie odbieraj telefonu od stajennego, ja to naprawię, słowooo!
- Au, och, ojej! Dlaczego pozwoliłaś, żeby kowal przyjechał do mnie pod twoją nieobecność?! Jestem pewien, że tym razem naprawdę obciął mi pół nogi! Tyle razy mówiłem, że ten człowiek ma złe zamiary!
- Pod twoją nieobecność ktoś użył mojego wiaderka na paszę. Mam nadzieję, że rozumiesz, że to oznacza, że musisz kupić nowe? Nie będę jadła z czegoś, co obśliniła jakaś hołota. Albo co gorsza ta łaciata kucka ze stajni obok. Wyobrażasz to sobie? Lepiej, żebym ja nie musiała.
- Jak to jutro wracasz? Przecież dopiero wyjechałaś! Nawet nie zdążyłem odpocząć! Gdzie moje wakacje?!
- Naprawdę przywieziesz mi śliczną prawdziwą arabską derkę?! Tej łaciatej oko zbieleje. Ok, pozwalam ci wrócić. Ale kwestię treningów dopiero rozważę.
ADM