Scott Brash po dyskwalifikacji na zawodach w Cascais postanowił wytłumaczyć i skomentować zaistniałą sytuację. Zawodnik sugeruje przy tym konieczność zmian w zasadach.
Scott Brash po dyskwalifikacji
Do niefortunnego zdarzenia doszło podczas konkursu serii Global Champions League w Cascais k. Estoril. Czołowy brytyjski skoczek dla swojej drużyny, Miami Glory, pokonał przygotowany parkur bezbłędnie, a to dawałoby ekipie prestiżowe zwycięstwo.
Niestety, zespół musiał ustąpić z pozycji triumfujących, ponieważ po przejeździe Brasha na boku jego konia, Hello Forever, komisja sędziowska dostrzegła otarcie. Zgodnie z zasadami Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej, a dokładnie z “zasadą krwi”, zawodnik musiał zostać zdyskwalifikowany.
To oczywiście nie pierwszy taki przypadek, nawet na wysokich rangą zawodach, ale Brytyjczyk postanowił nie pozostawić sytuacji bez komentarza. W wypowiedzi na magazynu Horse&Hound twierdzi, że “oczywiście, jest rozczarowany tym, co się stało, ale zdrowie i dobro jego koni są dla niego oraz jego ekipy zawsze najważniejsze“. Zawodnik przekonuje też, że popiera zasady FEI, ale według niego “zasada krwi” jest nieprecyzyjna i powinna zostać zmieniona.
Zasady do zmian?
Obecnie w dyscyplinie skoków przez przeszkody zawodnik musi zostać zdyskwalifikowany, jeżeli komisja zauważy krew na boku konia, oznaki nadużycia ostróg lub bata albo krwawienie z pyska. Jednocześnie w wielu przypadkach zastosowanie tej zasady nie oznacza, że FEI sugeruje, iż zawodnik skrzywdził zwierzę celowo.
W tym jednak wypadku Brytyjczyk twierdzi, że nawet po wielokrotnym obejrzeniu nagrania z przejazdu, nie wie, skąd i dlaczego pojawiło się obtarcie. Podobno znajdowało się wyżej niż mogło to wynikać z użycia przez niego ostróg. Dodaje też, że niektóre konie są wrażliwe i podatne na ślady po ostrogach, ale nie Hello Forever, oraz że nie zmieniał na ten przejazd owej pomocy na mocniejszą niż zwykle. Oto zdjęcie boku konia po przejeździe:
W poście zamieszczonym na fanapage’u zespołu Miami Glory Brash kwestionuje także sposób, w jaki oceniono otarcie u jego konia po przejeździe. Ostatecznie zawodnik sugeruje, że praktyka stosowania “zasady krwi” powinna zostać przedyskutowana oraz ulepszona, ponieważ czasami różnica pomiędzy faktycznym nadużyciem, a drobnym i przypadkowym obtarciem jest ogromna. Dołącza tym samym do innych zawodników, którzy postulują takie zmiany.
MP