Zdarzają się konie, które nie jedzą, ale wręcz pochłaniają swoje posiłki. Łakomy koń to nie tylko kwestia cech indywidualnych, lecz także potencjalny problem i zagrożenie dla końskiego zdrowia. Jak rozwiązać ten problem?
Łakomy koń – co robić?
Coś, co dla niektórych właścicieli bywa jedynie brakiem kultury, może mieć poważne konsekwencje dla końskiego zdrowia. Zbyt szybkie jedzenie może powodować w skrajnych wypadkach nawet zadławienie. Nie mówiąc o możliwych problemach ze strony układu trawiennego. Na szczęście istnieją sposoby, dzięki którym możemy spowolnić pobieranie pokarmu przez naszego wierzchowca.
Jeśli mamy końskiego łakomczucha przede wszystkim warto postawić na odpowiednią sieczkę. Dodanie jej do paszy treściwej potrafi wydłużyć proces jedzenia nawet dwu-trzykrotnie. Dzięki dodatkowi paszy objętościowej nasz podopieczny nie będzie łapczywie rzucać się na jedzenie, bo zmusi go ona do powolniejszego żucia. To z kolei przyczynia się do zwiększenia produkcji śliny, która jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania układu pokarmowego i chroni koński żołądek przed znajdującymi się w nim kwasami.
W walce z końskim apetytem można także zastosować stary sprawdzony gospodarski sposób. Chodzi mianowicie o włożenie do żłobu dużych (to ważne!) umytych gładkich kamieni. Dzięki ich obecności koń będzie musiał się nagimnastykować, zanim dobierze się do całego jedzenia. Lawirowanie między kamieniami zajmie mu trochę czasu i skłoni go do spokojniejszego spożywania posiłków. Ważne jest jednak, by po każdym karmieniu sprawdzić i umyć żłób, by do dopuścić do zalegania resztek jedzenia.
Dobrym sposobem może być także zmoczenie paszy. W takiej formie trudniej o zadławienie się i jest mniejsza szansa, że jedzenie zaklinuje się w końskim przełyku. Dodatkowo nieco bardziej płynna forma zmusza konia do brania mniejszych “kęsów”.
Częstotliwość karmienia
Jeżeli nasz koń jest łapczywy można także spróbować dawać mu posiłki częściej, za to w mniejszych ilościach. Gdy przekona się on, że jego jedzenie przychodzi do niego w miarę regularnie i nie musi na nie czekać, jest szansa, że przestanie się na nie rzucać. Ważne jest także zapewnienie odpowiednich warunków podczas końskich posiłków. Karmienie zwierząt na padoku może tylko pogorszyć sytuację. Wierzchowiec bojąc się, że silniejsze zwierzęta zabiorą mu jedzenie, może jeść zbyt łapczywie. Dodatkowo powoduje to u niego niepotrzebny stres i nerwowość, które także nie sprzyjają spokojnemu przeżuciu posiłku.
Najlepiej końskiego żarłoka karmić w stajni i zapewnić mu w tym czasie spokój oraz brak zewnętrznych bodźców. Zdarza się też, że niektóre konie wolą jadać w zupełnej samotności, a sąsiad obok tylko im przeszkadza.
Teks: Judyta Ozimkowska