Lato, dzięki ładnej pogodzie, to czas wzmożonej aktywności fizycznej – także dla jeźdźców oraz ich koni. Jeżeli jednak termometr pokazuje coraz wyższe temperatury, powinna zapalić się nam “czerwona lampka”. Jak powinna wyglądać jazda konna w upały, żeby przyniosła więcej pożytku niż szkody? Oto nasze rady!
Jazda konna w upały
- Skracaj czas treningu – podstawową rzeczą, którą możemy zrobić, jeżeli temperatura jest naprawdę wysoka, będzie zarówno skrócenie czasu jazdy, jak i zmniejszenie jej intensywności. W bardzo ciepłe dni zarówno ludzki, jak i koński organizm męczy się o wiele szybciej. Jazda konna w upały powinna być więc prowadzona z dużą rozwagą. Pracujmy z koniem krócej, spokojniej oraz z długimi przerwami pomiędzy ćwiczeniami, podczas których koń odpocznie i złapie oddech.
- Zrezygnuj z siodła – w ciepłe dni dobrze jest czasem zrezygnować z osprzętu, pod którym koń będzie się pocił. W zamian za to możemy zdecydować się na lekką jazdę na oklep, jeżeli nasz wierzchowiec się do niej nadaje (jest opanowany i wygodny do jazdy bez siodła). Niesie ona ze sobą dla jeźdźca wiele korzyści, a dla konia może być dobrą odmianą.
- Wybierz odpowiednią godzinę – czasem ze względu na temperaturę trzeba zmienić swoje przyzwyczajenia treningowe i ustalony grafik. W upalne dni najlepiej będzie wybierać się na jazdę wczesnym rankiem lub wieczorem, kiedy gorąc na dworze maleje. Ta sama zasada może dotyczyć także padokowania koni.
- Może lepiej teren? – jeżeli podczas upałów plac w stajni przypomina bardziej patelnię, niż ujeżdżalnię, naturalnym odruchem będzie poszukiwanie cienia. Może więc w taki dzień lepiej wybrać się na relaksujący i niezbyt intensywny spacer wierzchem do lasu? W cieniu drzew ty i twój koń na pewno poczujecie się o wiele lepiej niż wystawieni na pełne słońce. Dobrą alternatywą dla treningu może być także spacer w ręku, podczas którego można rozwijać końsko-ludzką relację oraz zaufanie.
- Czasem po prostu odpuść – pamiętaj, żeby przed każdą jazdą obserwować swojego konia i dobrze ocenić jego samopoczucie. Jeżeli widzisz, że upalne dni nie służą twojemu wierzchowcowi, a nawet lekka jazda jest dla niego problemem, lepiej pozwolić mu na odpoczynek. Dobrze jest także znać oznaki udaru cieplnego u koni i w razie czego szybko konsultować z lekarzem weterynarii gorszy stan rumaka.
- Przyjemne chłodzenie – po męczącym treningu warto zadbać o regenerację końskiego organizmu. Gdy jest ciepło, z pomocą i kojącym chłodem mogą przyjść zimne okłady. Wystarczy namoczyć ręcznik w chłodnej wodzie, dobrze go wyżąć, a następnie położyć za uszami konia oraz na jego szyi. Innym rozwiązaniem może być chłodny prysznic, ale nie oznacza to, że od razu polewamy rozgrzanego konia lodowatą wodą – to może doprowadzić do szoku termicznego! Zamiast tego zaczynamy od spryskiwania wodą nóg i powoli polewamy wyższe partie ciała. Dobrym sposobem będzie też rozproszenie strumienia wody i – oczywiście tylko wtedy, jeżeli nasz koń się tego nie boi!- zafundowanie zwierzęciu imitacji deszczu.
- Nie zapomnij o sobie! – nawet najlepszy jeździec i opiekun na niewiele przyda się swojemu koniowi, jeżeli po treningu będzie ledwo przytomny. Warto więc zadbać także o siebie. Kluczowe będzie tu picie sporej ilości wody (może być także woda z dodatkiem elektrolitów dla ludzi) oraz chłodne okłady z ręczników. W słoneczne dni, by nie dać się pokonać upałom, zalecane jest także noszenie czapki oraz smarowanie ciała kremem z filtrem.
Tekst: Magdalena Pertkiewicz