Na półkach w sklepach jeździeckich nie brakuje specjalistycznych preparatów dla koni na każdą okazję. Jednak nie zawsze trzeba od razu robić ogromne zakupy i tworzyć swojemu koniowi oddzielną półkę z “kosmetykami”. Jakie ludzkie kosmetyki w stajni mogą okazać się bardzo przydatne? Oto nasze propozycje!
Kosmetyki w stajni
- oliwka – oliwka dla dzieci to jeden z kosmetyków często stosowanych nawet przez światowej klasy luzaków. Dlaczego? Oliwkę można na co dzień stosować, jeżeli koń ma szorstką, podrażnioną przez słońce lub wysuszoną skórę chrap, ale od święta – tzn. od zawodów – także można ją wykorzystać. Wiele osób twierdzi, że błyszczący pysk prezentuje się podczas konkursów estetycznie. Z tego powodu nasmarowane oliwką pyski często widuje się np. na pokazach koni arabskich.
- krem z filtrem – siwe konie lub te z odmianami na pysku mogą latem cierpieć z powodu poparzeń słonecznych. Najczęściej podrażnione są delikatne końskie chrapy, dlatego w lecie każdy właściciel takiego konia powinien mieć w swojej stajennej skrzynce delikatny krem z filtrem UV. Najlepiej sprawdzi się 50-tka.
- mokre chusteczki – czyścisz, wyczesujesz, szczotkujesz, ale pomimo tego sierść twojego konia pozostaje matowa od kurzu? Czasami błotna panierka lub piaskowe SPA na padoku potrafi pozostawić długotrwałe efekty – ku uciesze twojego konia, ale twojemu zmartwieniu. Pal sześć, jeżeli czeka Cię zwykła jazda, gorzej natomiast, jeśli właśnie wybierasz się na zawody albo szykujesz na sesję zdjęciową i twój koń powinien prezentować się rewelacyjnie. W takim wypadku przydadzą się mokre chusteczki! Tak, tak – takie jak dla dzieci… 😉 Wystarczy przetrzeć nimi zakurzoną końską sierść, by zebrać nadmiar pyłu i nadać jej połysku!
- talk – niby taki niepozorny kosmetyk, a jednak w stajni też można znaleźć dla niego zastosowanie. Jakie? Czasami po upraniu letnie derki zaczynają się elektryzować. Wówczas jednym ze sposobów poradzenia sobie z tym problemem, będzie posypanie wnętrza derki odrobiną talku przed założeniem jej na konia.
- jedwab w płynie – ze szczotkowaniem końskiego ogona nie można przesadzić, ale jeżeli już decydujemy się na zafundowanie rumakowi “dnia z fryzjerem”, wówczas należy rozczesywać grzywę i ogon z wykorzystaniem odpowiednich preparatów. Te dla koni zazwyczaj są odżywką lub ułatwiają rozczesywanie. Jeżeli nie masz takiego specyfiku w swoim stajennym ekwipunku, zawsze możesz zajrzeć do własnych kosmetyków. Jedwab w płynie może być bowiem dobrą pielęgnacją nie tylko dla ludzkich, lecz także końskich włosów. Ułatwi rozczesanie splątanych kosmyków oraz sprawi, że będą gładkie i błyszczące. Niektórzy specjalnie sięgają po niego przed zawodami.
- wazelina kosmetyczna – wazelina wcale nie odeszła do lamusa! A przynajmniej nie dla jeźdźców… 😉 Wazelina natłuszcza naskórek i tworzy warstwę ochronną, co jest przydatne zwłaszcza przy obtarciach. Przy tym jest neutralna dla skóry.
MP