Dla wielu turystów odwiedzających podwawelski gród krakowski rynek bez dorożek to coś nie do pomyślenia. A jednak w te wakacje powozy zniknęły z okolic słynnych Sukiennic oraz Bazyliki Mariackiej. Powodem są powracające upały.
Krakowski rynek bez dorożek
Tegoroczne lato w Polsce jest bardzo zmienne, a czasami przynosi także fale potężnych upałów. W Krakowie na przełomie lipca i sierpnia temperatura sięgała momentami nawet powyżej 35 stopni Celsjusza. Z tego powodu z krakowskiego rynku zniknęły słynne dorożki. 1 sierpnia krakowski magistrat wydał dla niech zakaz postoju na płycie głównej rynku w Krakowie.
Zgodnie z prawem dorożki nie powinny stacjonować na krakowskim rynku w godz. 13:oo-17:oo, jeżeli temperatura jest wyższa niż 28 stopni Celsjusza. Tym razem urzędnicy postanowili jednak podjąć dodatkowe kroki. Decyzję o zamknięciu postoju dla dorożek na Rynku Głównym ogłosił Tomasz Popiołek, dyrektor Wydziału Spraw Administracyjnych, a uzasadniał ją ALERTEM w zakresie prognozy wystąpienia niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych dot. upału na terenie województwa małopolskiego wydanym przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Zalecił także powożącym zaprzestanie prowadzenia działalności w okresach najwyższych upałów oraz zobowiązał wszystkich do korzystania z zacienionych postojów zastępczych. Rozwiązanie to popiera także Stowarzyszenie Dorożkarzy Krakowskich.
Chociaż pogoda jest zmienna, dorożki nie mogą aktualnie stacjonować na krakowskim rynku w godzinach 10:00-20:00. Zakaz będzie obowiązywał aż do odwołania, ponieważ w prognozach pogody zapowiadana jest jeszcze kolejna fala upałów. O możliwości powrotu dorożek w okolice bazyliki Mariackiej i Sukiennic magistrat poinformuje na swojej stronie internetowej.
Jednocześnie Stowarzyszenie Obrony Praw Zwierząt domaga się całkowitego zakazu poruszania się konnych dorożek po Krakowie, a nie tylko w czasie upałów. Wśród argumentów pojawiają się nie tylko wysokie temperatury, lecz także szkodliwy dla zdrowia koni smog i długie godziny pracy. Zarzuty te odpiera Sara Patryka, prezes Stowarzyszenia Dorożkarzy Krakowskich, która mówi, że konie pozostają pod stałym nadzorem ze strony lekarzy weterynarii i nigdy nie pracują codziennie. W tej kwestii urzędnicy na razie nie zabrali głosu.
MP