Wszyscy cieszymy się z ciepłej, słonecznej pogody, ale w upalne dni musimy uważać zarówno na siebie, jak i na nasze zwierzęta. Jeżeli zauważymy u naszego konia niepokojące objawy, powinniśmy być w stanie chociaż podejrzewać, czy to udar słoneczny czy cieplny.
Udar słoneczny czy cieplny?
Zbyt długie przebywanie w miejscach silnie nasłonecznionych lub po prostu w wysokiej temperaturze otoczenia może prowadzić do udaru. Udar można w uproszczeniu określić jako niedotlenienie mózgu na skutek działania zbyt wysokiej temperatury zewnętrznej. Gdy dochodzi do przegrzania mózgu z powodu bezpośredniego działania promieni słonecznych na czaszkę, mówimy o udarze słonecznym. Gdy przegrzany jest cały organizm, mówimy o udarze cieplnym.
Zatem nie każde przegrzanie organizmu będzie udarem. Dopiero, gdy dochodzi do zaburzeń krążenia krwi w mózgu i jego niedotlenienia, mamy do czynienia z udarem.
Udar słoneczny
Do udaru słonecznego najczęściej dochodzi latem, podczas upalnej i słonecznej pogody. Długotrwałe pozostawanie w pełnym słońcu zarówno u ludzi, jak i u koni czy innych zwierząt powoduje przegrzanie głowy. Pierwszą linią obrony przed przegrzaniem są włosy. Nawet niewielka końska grzywka pochłania chociaż część promieni słonecznych. Dalej mózg chroniony jest przez kości czaszki. Dopiero po przegrzaniu czaszki dochodzi do zmian w krążeniu mózgowym. Naczynia krwionośne rozszerzają się, aby odebrać nadmiar ciepła (taki sam mechanizm funkcjonuje w naczyniach skórnych, stąd bierze się zaczerwienienie skóry podczas opalania). Jeśli taki stan trwa zbyt długo, może dojść do przekrwienia mózgu – nadmiar krwi w żyłach nie pozwala dopłynąć odpowiedniej ilości „świeżej krwi” tętniczej niosącej tlen dla mózgu. Efektem tej sytuacji jest niedotlenienie mózgu.
Udar cieplny
Udar cieplny wynika z przegrzania całego ciała, nie tylko głowy. Do przegrzania organizmu może dojść nie tylko z powodu wysokiej temperatury otoczenia. Duży wpływ ma jeszcze wilgotność powietrza. Tzw. klimat tropikalny, gdy powietrze jest gorące i bardzo wilgotne, jest o wiele cięższy do zniesienia niż powietrze gorące, ale suche – jest po prostu duszno, mówi się, że „nie ma czym oddychać”. Przy wysokiej wilgotności powietrza znacznie maleje możliwość oddawania ciepła z organizmu przez pocenie się. Pot jest wydzielany, ale nie odparowuje z powierzchni skóry, gdyż powietrze jest już pełne wilgoci. Gdy pocenie oraz inne mechanizmy, np. rozszerzenie naczyń krwionośnych czy szybsze oddechy nie wystarczają do pozbycia się nadmiaru ciepła, dochodzi do zatrzymania ciepła w organizmie, czyli udaru cieplnego. Nie tylko tropikalna pogoda może powodować udar cieplny. W naszych warunkach klimatycznych o wiele częściej przyczyną są źle wietrzone, silnie nasłonecznione stajnie, a zwłaszcza namioty i hale konkursowe albo nieodpowiedni transport zwierząt (bez nawiewów czy klimatyzacji).
Objawy, które powinny nas zaniepokoić to:
- nietypowe, apatyczne zachowanie
- brak energii
- powłóczenie kończyami
- potykanie, zataczanie się
- silne pocenie
- bardzo przyspieszony oddech
- gorąca skóra, szczególnie na głowie
- przyspieszone bicie serca
- zaczerwienione błony śluzowe (np. wnętrze nozdrzy)
Aby uniknąć przykrych konsekwencji przegrzania, takich jak przewrócenie się konia, omdlenie czy nawet śmierć, należy podjąć działania, gdy tylko zauważymy, że koń zachowuje się nietypowo. Na początku koń staje się apatyczny, porusza się coraz mniej energicznie, może powłóczyć kończynami, często potykać się, a nawet zataczać. Charakterystyczne jest silne pocenie się konia i bardzo szybkie oddychanie z wyraźną pracą nozdrzy. Skóra jest gorąca, szczególnie należy zwrócić uwagę na temperaturę skóry głowy. Ponieważ główną rolę w oddawaniu ciepła ma układ krążenia, serce przyspiesza pracę, naczynia podskórne rozszerzają się (widoczne szczególnie na kończynach i głowie koni), widoczne błony śluzowe np. w nozdrzach stają się silnie czerwone.
W rozpoznaniu rodzaju udaru pomocny jest pomiar temperatury wewnętrznej np. w odbycie konia – w przypadku udaru cieplnego temperatura ciała jest znacznie podniesiona, natomiast w przypadku udaru słonecznego temperatura wewnętrzna pozostaje w normie, jedynie głowa jest przegrzana.
Pierwsza pomoc
Gdy tylko zaobserwujemy niepokojące objawy, należy jak najszybciej schłodzić konia. Najprostsze metody to przeprowadzenie konia w zacienione miejsce i polewanie chłodną wodą (nie zapominajmy o polewaniu głowy!). Ważne: woda nie może być zimna, tylko chłodna. Schładzanie wodą prowadzi się przez 5 min. i kolejne zabiegi można wykonywać w pół godzinnych odstępach. Innym rozwiązaniem są chłodne okłady.
Ważne jest jednoczesne kontrolowanie temperatury wewnętrznej – czy powróciła do normy i czy nie wychłodziliśmy konia zbyt mocno. Wcześnie udzielona pierwsza pomoc zwykle wystarcza, jednak warto poprosić lekarza weterynarii o dokładne zbadanie konia, szczególnie pod kątem neurologicznym.
W cięższych przypadkach konieczna jest szybka pomoc lekarza weterynarii. Leczenie polega na podawaniu chłodnych płynów dożylnie, aby schłodzić organizm „od wewnątrz”. Podaje się również leki sterydowe, w celu ograniczenia uszkodzenia mózgu. Jedną z najstarszych metod leczenia jest także upuszczanie krwi z żył.
Tekst: lek. wet. Elżbieta Andrzejewska