Ostatnio zastanawiałam się nad tym, co konie i jazda konna dają ludziom. Czemu jest to tak wciągające, że nierzadko staje się czymś więcej niż hobby? Co takiego mają w sobie konie, że chcemy z nimi spędzać czas? Dziś trochę o tym, jak wygląda i co może dać terapia z końmi.
Na pewno na początku należałoby się pochylić nad aspektem psychologicznym i terapeutycznym jazdy konnej. Pierwsza myśl wiąże mi się oczywiście z hipoterapią. Tak się składa, że kiedyś byłam wolontariuszką w Fundacji Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym Hipoterpia, a moja mama pracowała tam jako terapeutka. W tej chwili raz w tygodniu prowadzimy takie zajęcia na naszych własnych koniach. Mam więc okazję obserwować, jak kontakt z końmi wpływa na dzieci i dorosłych, zarówno z niepełnosprawnościami jak i w pełni sprawnych.
Terapia z końmi
Czym dokładnie jest hipoterpia? Jest to jedna z metod rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Dzięki temu, że koń jest współterapeutą, metoda ta daje nowe możliwości terapii, jednak jest ściśle związana z innymi metodami rehabilitacyjnymi. Definicja hipoterapii określa proces usprawniania przy pomocy konia i jazdy konnej osób po przebytych chorobach zostawiających trwałe ślady w sprawności fizycznej i psychicznej, z deficytami rozwojowymi, z uszkodzeniami analizatorów – wzroku lub słuchu – oraz niedostosowanych społecznie.
Wyróżnia się trzy formy hipoterapii. Pierwszą jest fizjoterapia na koniu. Ma ona na celu przywracanie sprawności fizycznej poprzez gimnastykę wykonywaną na koniu poruszającym się stępem. Druga forma to psychopedagogiczna jazda konna – jest ona usprawniająca intelektualnie, poznawczo, emocjonalnie i fizycznie. Zawiera elementy działania edukacyjnego, pedagogiki, psychoterapii i logopedii. Trzeci aspekt to kontakt człowieka ze zwierzęciem, który daje efekt terapeutyczny i poprawia komunikację ze światem zewnętrznym.
Terapia z końmi służy głównie zmniejszaniu zaburzeń równowagi, zwiększaniu możliwości lokomocyjnych, stymulowaniu rozwoju psychoruchowego, poprawie koncentracji i rozwijaniu samodzielności. Ponadto jest źródłem relaksu, zapewnia kontakt z przyrodą oraz zwiększa poczucie własnej wartości. Zajęcia powinny być prowadzone tylko pod opieką specjalistów.
Współpraca terapeuty i konia
Efekt leczniczy uzyskuje się oczywiście dzięki „współpracy” hipoterapeuty i konia. Zajęcia muszą być prowadzone z głową i dostosowane do uczestnika. Sama jazda (ruch konia, wzmacnianie mięśni, utrzymywanie prawidłowej postawy) daje ludziom bardzo wiele, ale równie ważny jest kontakt z koniem. Zauważyłam, że dzieciakom największą przyjemność sprawia czyszczenie, przytulanie się, głaskanie czy mówienie do konia. Teraz przychodzi do nas chłopiec, który pomimo tego, że od zawsze miał w domu zwierzęta – nie dotykał ich. Po niedługim czasie od rozpoczęcia zajęć z końmi zaczął brać na ręce i swojego domowego kota.
W trakcie prowadzenia zajęć rekreacyjnych jazdy konnej dla ludzi w pełni sprawnych również widzę bardzo wiele korzystnych efektów. Osoby nieśmiałe czy zamknięte w sobie stosunkowo szybko zaczynają się otwierać. Konie bardzo wzmacniają pewność siebie i poczucie własnej wartości w pozytywnym sensie. Osoby roztrzepane i nerwowe wyciszają się. Duża większość osób uprawiających jeździectwo traktuje tę aktywność jako odskocznię od codziennych problemów. W stajni wszyscy jesteśmy tylko „tu i teraz”. Konie nam bardzo wiele wybaczają i pomimo popełnianych przez nas błędów wciąż chcą spędzać czas w naszym towarzystwie.
Ja widzę na swoim własnym przykładzie jak wiele dały mi konie. Z natury jestem roztrzepana, wybuchowa i nieuporządkowana. Konie pomogły mi poprawić te cechy mojego charakteru. Myślę, że jest własnie w nich najbardziej cenne.
Tekst: Karolina Piechowska