Nigdy byś nie pomyślał, że wśród swoich niejeżdżących znajomych za dużo gadasz o koniach, prawda? A tymczasem może tak być… Dlatego lepiej zwróć uwagę na wymienione poniżej zachowania. 😉
Za dużo gadasz o koniach, jeśli…
- Szybka zmiana tematu – twoi znajomi i rodzina zapewne wiedzą, że przynajmniej raz podczas każdego spotkania będziesz starać się wtrącić kilka słów o koniach. Mają więc już przygotowaną całą serię chwytów, dzięki którym szybko zmienią temat z powrotem na taki, który ich interesuje. Być może kilka słów o twoim wierzchowcu nawet by ich interesowało, ale znają Cię już na tyle dobrze, by wiedzieć, że gdy tylko pozwolą ci o nim mówić, przepadli na kolejną godzinę. Opanowali więc do perfekcji wchodzenie Ci w słowo, gdy robisz pauzę na oddech.
- Coraz ciekawsza mimika – gdy ty perorujesz o zdrowiu swojego konia lub wynikach ostatnich Mistrzostw Polski, twarze twoich przyjaciół wykrzywiają się w dziwnych minach. Starają się oni bowiem powstrzymać kolejne ziewnięcie, a dodatkowo co jakiś czas przewracają oczami. Kiedyś robili to dyskretniej, ale teraz nie da się już tego ukryć. Czasami nawet celowo przedłużasz wypowiedź, by sprawdzić na jakie jeszcze niespodziewane układy stać mięśnie ich twarzy – to lepsze niż kabaret. 😉
- Porozumiewawcze spojrzenia – jeżeli rozmawiasz z większą grupą znajomych i uda ci się zmienić temat na bardziej jeździecki, przyjrzyj się twarzom swoich bliskich. Być może przez pierwsze 15 minut twojej wypowiedzi będą prezentowały się jeszcze zupełnie normalnie, ale po godzinie przyjaciele zaczną zapewne wymieniać między sobą znaczące spojrzenia. To znak, że przesadziłeś. A jeżeli dotarłeś do tego etapu, że robią to, gdy tylko wypowiesz słowo “koń”, to znaczy, że przesadziłeś już daaaawno temu. 😉
- Zapada cisza – ok, najbliższe ci osoby zrozumiały, że w tej kwestii nie mają szans na wygraną. Opracowały więc technikę, która pozwoli im zaoszczędzić trochę energii i ukoić nerwy. Pozwalają ci na prowadzenie kolejnego monologu o samopoczuciu twojego konisia i być może nawet byś nie zauważył, że przestali słuchać Cię około pół godziny temu, gdyby nie to, że potakują lub kręcą głową w nieodpowiednich momentach, a ich wzrok stał się beznamiętny i utkwił w jednym punkcie na ścianie. No cóż… muszą jeszcze poćwiczyć… 😉
Tekst: Magdalena Pertkiewicz