Jesień to nie tylko szaruga i deszczowe dni. To także nowy rozdział w modowych trendach. Na szczęście nawet ludzie spędzający całe dnie w stajni mogą czuć się modnie i na czasie. Błoto, konie i ogólnie pojęte jeździectwo nieustannie dba o to, by koniarze mieli na sobie to, co najlepsze. Oto stajenne jesienne trendy, które zafunduje ci twój koń.
Stajenne jesienne trendy
- Błotny melange – łączenie kolorów i faktur to bardzo popularny motyw tej jesieni. Grudki brązowego błota w towarzystwie zbutwiałych liści i rozbryzgów brudnej wody to połączenie, na punkcie którego oszaleją fani nieoczywistych rozwiązań. Dla tych, którzy dodatkowo chcą się wyróżnić proponujemy dodatki w postaci pajęczyn na włosach i starych okruszków z suszonego chleba. Puśćcie wodze fantazji i dajcie się porwać modowemu szaleństwu.
- Słomiany szyk – to cos dla wielbicieli organicznych dodatków wytwarzanych w Polsce. Źdźbła słomy i siana doskonale uzupełnia codzienną stajenną stylizację. Można nimi ozdobić zarówno fryzurę, jak i spodnie oraz buty. W tym wypadku ogranicza nas jedynie nasza własna wyobraźnia – nic więcej. W zależności od naszych potrzeb możemy zdecydować się na jedynie kilka źdźbeł, jak i na cały snopek. Ten ostatni najlepiej nosić na głowie przewiązany sizalowym sznurkiem ze snopowiązałki.
- Mokra Włoszka – to z kolei trend, który może odmienić oblicze fryzjerstwa. Kluczowe w nim są dwie rzeczy – mokra fryzura i stylowe dodatki. Wynik tego połączenia zachwyci nawet najbardziej wybrednych krytyków. Jak osiągnąć ten supermodny look? Po pierwsze należy iść po konia na padok w największy deszcz lub ewentualnie zanurzyć głowę w najbliższej kałuży. W tak powstałą bazę należy wpleść fragmenty podłoża, liści i żwiru. Dzięki temu fryzura zyska na objętości i gęstości. Całość warto utrwalić za pomocą warstwy błota i szlamu. Po wyschnięciu działa on jak najlepszy lakier.
- Smakowity kąsek – tutaj elementem niezbędnym do osiągniecia tej stylizacji jest koń. I to nie byle jaki – bo jedzący różne smakowite kąski. Warto zaznaczyć, że to od nas zależy, jak finalnie będziemy wyglądać. Wszystko jest kwestią tego, co damy naszemu rumakowi do jedzenia. Jabłka, marchewki lub buraki – one wszystkie świetnie nadają się do ozdobienia naszego ubrania. Poślinione i przeżute kawałki warzyw i owoców nadadzą naszej stylizacji tak pożądanego jesiennego szyku. Wystarczy podstawić się pod chrupiący je koński pysk.
Tekst: Judyta Ozimkowska