Ma kilka nazw – wśród często pojawiają się takie jak choroba poświąteczna lub choroba poniedziałkowa. Pod tymi dość intrygującymi nazwami kryje się nic innego, jak mięśniochwat, czyli choroba mięśni powstająca na skutek zaburzeń przemiany materii. Choroba poświąteczna u koni może wystąpić właśnie podczas krótkiej świątecznej przerwy.
Choroba poświąteczna u koni – co to takiego?
W komórkach dotkniętych nim tkanek powstaje obrzęk, który sprawia, że zwiększają one swoją objętość i zaczynają niejako puchnąć. Powstałe w wyniku tego napięcie powoduje silny ból u zwierzęcia. Powoduje on, że wierzchowiec zaczyna się obficie pocić, ma problemy z poruszaniem się (charakterystycznym objawem jest tutaj sztywny chód) i niechętnie idzie do przodu. Można zaobserwować także nienaturalnie przyspieszony oddech podczas treningu lub tuż po nim. Bywa, że mięśniochwatowi towarzyszą objawy kolkowe a dotknięty nim koń próbuje się pokładać. W późniejszym stadium mocz zwierzęcia staje się ciemnobrunatny.