Czy każde pastwisko jest dobre? Wydawałoby się, że nie ma dla koni niczego lepszego, niż zielone pastwisko, na którym może jeść do woli. Nie do końca i nie zawsze jest to jednak prawdą. Warto wiedzieć, jaki typ łąki służy naszemu wierzchowcowi, a którego lepiej jest unikać, by uniknąć kłopotów zdrowotnych u naszego rumaka.
Czy każde pastwisko jest dobre?
Przede wszystkim należy pamiętać, że białko ma znaczenie – zwłaszcza jego ilość w diecie zwierzęcia. Często można spotkać się z pastwiskami, które są zielone nie za sprawą trawy, ale rosnącej na nich koniczyny. Wielu właścicieli cieszy się, że ich koń może całe dnie spędzać na zielonych pastwiskach, jednak w tym wypadku radość jest przedwczesna. O ile dodatek koniczyny w diecie koni jest wskazany, o tyle jej duże ilości oznaczają zbyt dużo białka i cukru, co mocno rzutuje na wagę i stan kopyt. Łąka pełna koniczyny będzie dobra, ale raczej dla…krów. To, z czym radzi sobie i żołądek bywa niestety szkodliwe, lub wręcz zabójcze dla wierzchowców.
Należy też pamiętać, że nie wszystko, co zielone i kolorowe jest zdrowe. Zdarzają się pastwiska, na których obok pożytecznych ziół znajdziemy rośliny i drzewa trujące dla koni. Należą do nich między innymi buk, skrzyp polny i bukszpan (ten drugi czasami bywa wykorzystywany jako żywopłot okalający pastwiska). Teoretycznie konie powinny unikać trujących roślin, ale czasami zdarzają im się pomyłki. Dlatego jeśli nie jesteśmy pewni, czy dana roślina nie jest szkodliwa najlepiej zapytać eksperta.
Jeżeli jesteśmy przy temacie traw, to warto przyjrzeć się pastwisku w poszukiwaniu nienaturalnie wysokich kęp trawy. Najczęściej rosną one w miejscu, gdzie jest dużo nieuprzątniętych odchodów. Mimo że rosnąca na nich trawa wygląda smacznie, to zwierzęta unikają jedzenia jej.
Najlepsze pastwisko dla koni to takie, na którym znajdziemy dobrej jakości trawy i zioła służące końskiemu zdrowiu. Wśród tych drugich powinny znaleźć się mniszek lekarski, mięta, rumianek, echinacea i nagietek. Ich dodatek w diecie wierzchowca poprawi jego samopoczucie i będzie mieć pozytywny wpływ na zdrowie. Dla wierzchowców nie liczy się wygląd. Od równej i przystrzyżonej trawy o wiele bardziej wolą urozmaiconą i ukwieconą dziką łąkę.
Pamiętać należy, że niezależnie od rodzaju pastwiska i rosnących na nich traw wypuszczanie na nie konia trzeba robić z głową i uwzględnić obecność zielonki w diecie rumaka. Zwłaszcza, jeżeli chodzi o ilość spożywanego przez niego cukru i białka. W innym wypadku ryzykujemy, że trawa bardziej zaszkodzi, niż pomoże.
Tekst: Judyta Ozimkowska