Jej celem jest nie tylko spełnianie marzeń. Sama podkreśla, jak ważna jest ciężka praca i się jej nie boi. Współpraca z koniem to jej sposób na życie. Jako pierwsza w historii Polka reprezentowała nasz kraj podczas Paraolimpiady w Rio w 2016 roku po kwalifikacji z międzynarodowego rankingu. Teraz Karolina Karwowska potrzebuje wsparcia, aby móc kontynuować swoje sportowe wyzwania.
Karolina Karwowska potrzebuje wsparcia
Karolina Karwowska Mistrzyni Polski w Paraujeżdżeniu ma teraz kolejny cel – Tokio 2020. Przed Rio Karolina trenowała z użyczonym przez Natalię Kozłowską doświadczonym koniem Emol. Po nim zawodniczka trenowała na koniu Carry Best, niestety do pierwszych wspólnych zawodów zabrakło im dwóch tygodni.
„Niestety, na skutek nieszczęśliwego wypadku Carry odszedł na wiecznie zielone pastwiska. Bardzo to przeżyłam, ponieważ Carry był dla mnie nie tylko partnerem do sportu, ale przede wszystkim przyjacielem. Mimo krótkiej znajomości zbudowałam z nim bardzo głęboką relację, jakiej jeszcze z żadnym koniem nie udało mi się nawiązać.” – czytamy na stronie pomagam.pl
Jak sami wiecie w tym sporcie sukces można odnieść tylko i wyłącznie w parze. Karolina nie poddaje się i bierze los w swoje ręce! Pragnie na nowo taki duet stworzyć i tutaj właśnie potrzebna jest Wasza pomoc.
Doświadczony koń na poziomie paraolimpijskim to bardzo duży koszt (+/- 80 tys. złotych). Pomimo ciężkiej pracy reprezentantka nie może sobie na niego pozwolić. Właśnie dlatego na stronie crowdfundingowej pomagam.pl Karolina postanowiła rozpocząć akcję zbiórki pieniędzy na paraolimpijskiego partnera.
Zawodniczka uczestniczyła w Mistrzostwach Europy, Mistrzostwach Świata i Paraolimpiadzie w Rio za każdym razem godnie reprezentując swój kraj.
Jeśli chcecie więcej przeczytać o niej, jej historii i postanowicie wesprzeć ją w dążeniu do celu odwiedźcie stronę akcji : https://pomagam.pl/bzuj7r50
„Będę Wam niezmiernie wdzięczna, jeśli zdecydujecie się wesprzeć mnie w zakupie nowego konia i zrobię wszystko, żebym mogła godnie reprezentować Polskę na Igrzyskach w Tokio. Ciężka praca nie jest mi obca. Obiecuję, że świat jeszcze o nas usłyszy!”
Zapraszamy także do odwiedzenia strony Karoliny TUTAJ