Jesień, zima i wczesna wiosna- to czas, kiedy kopyta naszych podopiecznych wystawiane są na nie lada próbę. Dłuższe przebywanie w boksie, a na padokach wszędobylskie błoto są idealnymi warunkami do zmiękczenia tworzywa kopytowego, a także rozwoju zakażeń i infekcji – szczególnie w obrębie strzałki kopytowej. Dla dobra kopyt zadbaj o jego środowisko przebywania i codzienną pielęgnację.
Końskie kopyta – jesienna opieka
- Główną przyczyną rozwoju zakażeń bakteryjnych jest brak codziennej pielęgnacji kopyt. Nie wymaga ona skomplikowanych zabiegów, a jedynie wyczyszczenia podeszwy kopyta przed wyjściem konia ze stajni oraz po powrocie z padoku.
- Do dodatkowych zabiegów można włączyć również profilaktyczne stosowanie na podeszwę kopytową probiotyków. Zapobiegają one chorobom o podłożu mikrobiologicznym – szczególnie z trudnych do ‘dotarcia’ miejscach.
- W okresie najbardziej niesprzyjających warunków atmosferycznych regularnie 1-2 razy w tygodniu warto umyć kopyta roztworem ze środkiem dezynfekującym.
- Zimą róg kopyt narasta zdecydowanie wolniej nie oznacza to jednak, że należy zrezygnować z regularnych wizyt kowala. Właściwie przeprowadzane i regularne werkowanie jest podstawą zdrowia kopyt. Gdy strzałki wykazują pierwsze objawy zakażenia bakteriami, drożdżycami czy pleśniawkami, należy działać kompleksowo. W pierwszej kolejności warto zadbać o higienę środowiska, po którym przemieszcza się koń – jeśli jest zatem taka możliwość warto przenieść konia na padok bez błota. Konieczne jest również zadbanie o suchą i czystą ściółkę w boksie, oraz regularną dezynfekcję podłogi. Spełnienie tych warunków otwiera nam drogę do dalszej walki o zdrowe kopyta naszego podopiecznego.
Na froncie walki z drożdżycami
W przypadku zakażeń drożdżycami istotną rolę w ich zwalczaniu mają probiotyki- zarówno aplikowane bezpośrednio na kopyta, jak również te podawane koniom wraz z paszą. Jedynym mankamentem stosowania probiotyków jest konieczność przechowywania ich w stabilnych warunkach temperaturowych.
Drożdżyce można również zwalczać domowymi sposobami – przydaje się do tego ocet jabłkowy. Z badań przeprowadzonych przez Cheryl McNamee Sutor wynika, że u koni, których kopyta były moczone były w roztworze wody z octem (w stosunku 1 część octu na 6 części wody) przez około 1 godzinę w tygodniu – nie stwierdzono nawrotu zakażenia drożdżycami.
Kopyta kontra grzyby
W przypadku zakażeń grzybiczych – które w większości przypadków atakują wyłącznie uszkodzoną tkankę- najczęściej mamy z nimi do czynienia w strzałce oraz linii białej. W tego typu przypadkach warto o stosowne preparaty zapytać lekarza weterynarii, bowiem oprócz zabiegów higienicznych w postaci mycia kopyt potrzebne będzie zastosowanie opatrunków (szczególnie w obrębie strzałki kopytowej) z wykorzystaniem preparatów na bazie substancji aktywnych z grupy imidazoli.
Podobnie, gdy mamy do czynienia z zakażeniem bakteryjnym – wówczas w większości przypadków mamy do czynienia z bakteriami beztlenowymi, a w szczególności z pałeczką martwicy Fusobacterium necrophorum. Zakażenia te mogę prowadzić nie tylko do widocznego obumierania tkanek, ale również (w przypadku braku leczenia w długim okresie czasu) do powstawania ropni, krwawień oraz poważnych stanów zapalnych. W leczeniu tego typu zakażeń stosuje się maści, preparaty z antybiotykami. Natomiast wśród naturalnych sprzymierzeńców w walce z tego typu zakażeniami warto przetestować kurację z wykorzystaniem olejku herbacianego, a także maści propolisowej wykazującej silne działanie antybakteryjne.
Bezpieczeństwo koni podkutych
W trakcie zimy w sposób szczególny warto należy zadbać o bezpieczeństwo koni podkutych. Zagrożeniem może być bowiem śnieg, którzy wbija się od strony podeszwy i utrudnia koniom normalne poruszanie się. Aby zapobiec tego typu sytuacjom warto poprosić kowala jeszcze przed nastaniem śniegów o podkucie konia z wykorzystaniem tzw. wkładek antyśniegowych. W przypadku koni kutych warto pamiętać także o wkręcaniu haceli – szczególnie, gdy zamierzamy jechać w teren. Czające się pod śniegiem zamarznięte kałuże mogą stanowić poważne zagrożenie zarówno dla koni kutych, jak i tych ‘bosych’. Jeśli natomiast zamierzasz rozkuć swojego wierzchowca warto zrobić to zanim ziemia ulegnie zmrożeniu. Najczęściej stosowaną praktyką jest zdejmowanie podków na 1-2 tygodnie przed planowaną datą kolejnego werkowania.
Postaw na jodynę
Jodyna to sprawdzony mściciel – skutecznie rozprawia się z licznymi bakteriami, pleśnią oraz innymi grzybami. Właściwości jodyny doceniała już kawaleria. Staroświecki specyfik nadal jednak znajduje zastosowanie w stajennych apteczkach. Co stoi za tak silnymi właściwościami mukolitycznymi i bakteriobójczymi jodyny? Odpowiedź jest banalna- to jodek potasu. W jakich sytuacjach można zastosować jodynę? W pierwszej kolejności jej roztwór wodny szeroko wykorzystuje się do przemywania i dezynfekcji drobnych zmian skórnych wywołanych grzybicą, czy związanych ze zranieniami. Ze względu na swoje antyseptyczne i osuszające działanie często wykorzystywana jest w terapii gnijących strzałek.
Tekst: Marta Markiewicz