Dobry towarzysz wyjazdu w teren – jaki powinien być? Jeźdźcy uwielbiają wyjeżdżać poza stajnię pozwala to trochę oderwać się od treningowej rutyny. Z kim jeźdźcy najbardziej lubią wyjeżdżać w teren? Oto kilka podpowiedzi z przymrużeniem oka, jak być dobrym towarzyszem wyjazdu w teren 😉
Jak być dobrym towarzyszem wyjazdu w teren?
- Przede wszystkim po umówieniu się ze znajomymi na wyjazd zapomnij terminu i spóźnij się. Tym bardziej warto to zrobić zimą, kiedy nasi przyjaciele czekają w tej nieogrzewanej siodlarni. Na pewno coś wspominali, że planują morsowanie, więc będą mieli dobrą okazję na ćwiczenie wytrzymałości!
- Nie zapomnij być zapominalskim! Kluczowa sprawa jeśli chcesz wprawić innych uczestników terenu w dobry nastrój, to zsiadanie pięć razy przed wyjazdem, po rękawiczki, bacik, chusteczki, znowu po rękawiczki, bo zapomniałeś idąc po bacik… aha i po telefon, bo na bank będzie trzeba nagrać filmik w drodze.
- Jak już nie zapomniałeś telefonu to zadzwoń w trakcie do przyjaciela i opowiadaj jak fajnie jest być w terenie. Później też wykonaj telefon do mamy, cioci, babci, kuriera, infolinii banku… To wszystko warto załatwiać ciesząc się otoczeniem zieleni i spokojnego szumu drzew.
- Pilnuj dystansu! Koniecznie kilometr lub centymetr za innymi końmi. Umówiliście się na szybki teren? Koniecznie każ innym na siebie czekać człapiąc z tyłu i oglądając igły sosen. Jeśli wiesz, że klacz kolegi „uwielbia” inne konie to siedź mu na zadzie i daj okazję do ćwiczenia kontroli nad swoim koniem.
- Panikuj, jeśli Ty będziesz się bał siatki foliowej bardziej niż Twój koń to szybciej od niej uciekniecie, czyli problem z głowy. A reszta załogi jakoś was dogoni. Przy okazji warto wyprzedzić inne konie, kto pierwszy w stajni ten lepszy!
- W terenie chodzi o to, żeby mieć wspomnienia. Zatem twórz je nieustannie… na swoim smartfonie. Seflie, zdjęcie z widokiem na uszy, z góry, od boku… Kto by pomyślał, że krótki spacer zamieni się w niekończący się wyjazd. Nikt nie ma innych planów, więc nie warto zwracać na to uwagi 😉