Jak złapać konia na padoku? Sposobem, to oczywiste, ale jakim? Kreatywnym! Jak widać na filmie podbijającym Internet taki będzie najskuteczniejszy!
Jak złapać konia na siedem sposobów?
Niedawno został na facebooku Brookby Heights International opublikowany film na siedem kreatywnych sposobów na złapanie konia. Film ma już ponad milion wyświetleń. Jakie zatem sposoby prezentują autorki filmu?
Numer 1 – Może być zadziwiający, raczej dla prawdziwych końskich bohaterów. Bębnami! Reszta prawdopodobnie na dźwięk perkusji raczej uciekłaby w siną dal zostawiając jeźdźca daleko za sobą, niech sam delektuje się tymi dźwiękami. A tutaj okazał się bardzo skuteczny.
Numer 2 – to już pewnie dość znana metoda, którą sprawdzają najwytrwalsi łapacze. Mianowicie z ukrycia, porządny nic nie znaczący karton robi robotę. O ile nie jest to jedna z tych rzeczy, która jest najgorszą zmorą Twojego wierzchowca, ale tutaj po raz kolejny się sprawdziła.
Numer 3 – zabawa w berka! Jeśli Twój koń uwielbia gonić lisa podczas Hubertusa możesz spróbować tej metody. Quad okazuje się tutaj dobrze zdającą egzamin maszyną.
Numer 4 – Od razu przejść do rzeczy. To znaczy wsiadać na grzbiet i wracać do stajni. Rzecz jasna nie należy zabierać ze sobą siodła, żeby koń nie rozpoznał Twoich niecnych zamiarów. Autorki filmu podpowiadają, jak wskoczyć na koński grzbiet! Zabierz koleżankę i we dwie przynieście na padok drabinę, widok skołuje konia tak, że stanie nieruchomo, później już tylko z pomocą wiszącej gałęzi wystarczy przetransportować się na grzbiet wierzchowca. Oczywiście nie zapominajcie o kasku!
Numer 5 – zaproś go do domu. Nic prostszego, stąd wynosisz jabłka, marchewki, smaczki… Zatem w tym przybytku musi być cudownie, z końskiego punktu widzenia, nic tylko wchodzić i zajadać przysmaki. Na kucyka podziałało! Postanowił nawet skorzystać z kąpieli.
Numer 6 – incognito. Jeśli Twój koń Cię nie pozna i nie będzie wiedział, że to Ty masz plan sprowadzić go z zielonej beztroskiej łąki być może posłusznie pójdzie za Tobą, gdzie tylko go poprosisz. Skutecznie działa przebranie za dinozaura 🙂
Numer 7 – sposób na nadzieję. Najsłodszy dźwięk dla końskich uszu to ten zwiastujący nadchodzący posiłek. Jak sądzicie, czy to czasem nie najszybsza metoda?
A na koniec autorki pokazują, jak to wszystko się zaczęło… Ale zobaczcie sami! Film możecie obejrzeć TUTAJ