Konie jako terapeuci mogą zacząć odgrywać coraz ważniejszą i większą rolę. Włoscy naukowcy sugerują, że od końskiej umiejętności do emocjonalnej interakcji z ludźmi może zależeć skuteczność terapii.
Końscy terapeuci – czy będą częściej spotykani w przyszłości?
Coraz częściej słyszy się o zwierzęcych terapeutach i o ich bardzo skutecznej pomocy ludziom, którzy przeżyli różnego rodzaju traumy, czy są podczas terapii. Chiara Scopa i jej zespół badawczy postanowili zbadać transfer emocjonalny w interakcji człowiek-koń podczas terapii w recenzji opublikowanej w czasopiśmie Animals.
W szczególności zbadano, czy działa tutaj zasada transferu emocjonalnego. Sugeruje to wzajemną koordynację stanów emocjonalnych ludzi i koni, którzy przechodzą proces sprzęgania podczas interakcji. Sugeruje to wzajemną koordynację stanów emocjonalnych ludzi i koni. Zaczęto od sprawdzenia jakie czynniki musza się pojawić aby spotkanie koń-człowiek można było nazwać relacją.
„Chociaż mechanizm ten jest poparty kilkoma istniejącymi badaniami na temat dostrajania emocjonalnego człowieka i konia, może on odgrywać kluczową rolę w interwencjach z udziałem koni”, napisał zespół recenzentów.
Naukowcy cytowali 175 artykułów naukowych w swojej recenzji. A za hipotezę uznali, że wykrywanie emocji innych i rozwijanie zdolności do dostrajania własnego stanu emocjonalnego do stanu innych osób może sprzyjać powodzeniu interwencji z udziałem koni, przynosząc pozytywne efekty po obu stronach.
„Od kontaktu między ciałem aż do transferu emocjonalnego konie i ludzie byli w stanie koordynować działania fizjologiczne poprzez budowanie więzi, które następnie zwiększyło podobieństwo w postrzeganiu i doświadczaniu ich wspólnego świata” – podsumowali.
Zaznaczają jednak, że nie należy tego mylić z odczuwaniem empatii i zrozumienia przez konie cierpiących osób. A koń powinien być katalizatorem procesu leczenia i terapii, a nie głównym opiekunem pacjenta. Powiedzieli, że skuteczność interwencji z udziałem koni może polegać na zdolności koni do emocjonalnego, a nie tylko fizycznego, współdziałania z ludźmi w takim stopniu, że ostatecznie działają razem jako unikalny system.
„Transfer emocjonalny oraz wzajemnie korzystne efekty dotykania i fizycznej bliskości mogą stanowić kręgosłup podtrzymujący relację. Fakt, że zwierzęta mogą mieć korzystny wpływ na ludzi, był znany od wieków. Dzisiaj wiadomo, że celowe włączenie zwierząt do planu leczenia prowadzi do efektu uzdrawiania u pacjentów.
Autorzy zauważyli, że we wcześniejszym przeglądzie przeanalizowano kilka oryginalnych badań dotyczących interakcji człowiek-zwierzę, które sugerowały aktywację układu oksytocyny jako główną przyczynę korzyści psychologicznych i fizjologicznych dla uczestników. Wysunęli także hipotezę, że więź człowiek-zwierzę jest promowana przez efekt pochodzący ze wspólnego języka niewerbalnego, potwierdzając również wpływ oksytocyny na zwierzęcą stronę relacji.
„Ponieważ konie i psy mają w tym przypadku częściowo te same cechy (takie jak rozpoznawanie znanych im osób), badanie to stanowi obiecującą linię dla przyszłych badań nad końmi. Jednak badania dotyczące poziomów oksytocyny zarówno u ludzi, jak i zwierząt są nadal dość rzadkie, ale istniejące dowody wyraźnie wskazują na dwustronny pozytywny efekt interakcji, patrząc zarówno na perspektywę człowieka, jak i zwierzęcia”.
Rzecz jasna, w tej sytuacji badacze zaznaczają, że dalsze badania są konieczne.
Źródło: Emotional Transfer in Human–Horse Interaction: New Perspectives on Equine Assisted Interventions, Chiara Scopa, Laura Contalbrigo, Alberto Greco, Antonio Lanatà, Enzo Pasquale Scilingo, and Paolo Baragli, Animals 2019, 9(12), 1030; https://doi.org/10.3390/ani9121030