Jak nagradzać konia? Czy nagradzać? Czy koń odbiera nagradzanie tak samo jak człowiek? Specjalnie dla was ekspert Gallopu – Piotr Krawczyk zastanowi się, jak wygląda mechanizm nagrody w przypadku koni.
Nagradzanie konia
Temat obszerny – w tym artykule postaram się poruszyć jedynie najważniejsze zagadnienia, które mam nadzieję, skłonią Was do własnych przemyśleń i dalszych poszukiwań odpowiedzi na pytania, które z całą pewnością po lekturze się pojawią.
Od cukierka do pensji
Gdy byliśmy dziećmi, perspektywa otrzymania nagrody potrafiła bardzo skutecznie nas zmotywować. Byliśmy gotowi zdobyć się na pewien wysiłek, żeby nagrodę zdobyć, „zachowywać się grzecznie”, nawet jeśli nie mieliśmy na to ochoty, jeśli tylko obiecana nagroda wydawała nam się dość atrakcyjna – tabliczka czekolady, nowy rower albo wymarzony pies. W miarę dorastania zaczęliśmy rozumieć, że nagroda może mieć bardzo różną postać, niekoniecznie wymierną materialnie. Przez cały okres szkoły przyzwyczailiśmy się do całkowicie nienamacalnego systemu nagradzania naszego zaangażowania w naukę przez przyznawane nam stopni. Poświęcaliśmy wiele godzin na naukę, przeżywaliśmy wiele stresu tylko po to, aby otrzymać wpisaną czerwonym długopisem do oficjalnej książki cyferkę. Przeżywaliśmy rozczarowania, jeśli ta cyferka była inna niż się spodziewaliśmy.
Wkraczając w dorosłe życie ze zdumieniem spostrzegliśmy, że dalej musimy wkładać mnóstwo wysiłku w pracę, przykładać się do niej sumiennie, aby zostać za to nagrodzonym, czy jak się przyjęło mówić – wynagrodzonym za swoją pracę. Mało tego, nawet gdy chcemy odpocząć, rozerwać się w czasie wolnym od szkoły lub pracy – i tak większość naszych rozrywek zawiera gdzieś w sobie system nagrody – każda gra planszowa lub komputerowa, każdy sport jaki uprawiamy (w tym jeździectwo, a jakże…!) w założeniu opiera się na czymś, co jest formą nagrody za włożony weń wysiłek i poświęcony temu czas – zdobyte punkty, jakieś osiągnięcia czy float. Przez całe życie towarzyszy nam dążenie do nagrody, głęboko w naszej naturze tkwi przeświadczenie że żeby coś zdobyć lub osiągnąć trzeba włożyć w to spory wysiłek, niejako zasłużyć na nagrodę czymś się wykazując. Jeżeli nasze wysiłki nie są zwieńczone jakąś formą nagrody lub nie spełnia ona naszych oczekiwań potrafimy być tym faktem sfrustrowani. Często jesteśmy zdeterminowani żeby zdobyć coś co UWAŻAMY za nagrodę, nawet jeśli obiektywna wartość owej rzeczy jest znikoma, albo nieatrakcyjna dla innych ludzi. Jest to dla nas bodziec tak silny, że jest to jeden z najczęściej stosowanych chwytów marketingowych – samo słowo „nagroda” w reklamie, na plakacie czy w ogłoszeniu przykuwa naszą uwagę.
Końskim okiem
Nic dziwnego, że podczas pracy z końmi wydaje nam się oczywiste, że za wszystko, co koń wykonuje na naszą prośbę powinniśmy go nagrodzić. Wydaje nam się też logiczne, że smakołyk (tak jak tabliczka czekolady dla nas w dzieciństwie) jest przez konia zawsze mile widzianym wyrazem naszego zadowolenia z jego zachowania, z prawidłowej reakcji na nasze pomoce, lub jako ekwiwalent wysiłku, jaki nasz ulubieniec włożył w cały trening.
Czy to co wydaje nam się całkowicie naturalne, sensowne i logiczne, jest tak samo postrzegane przez konie? Czy nagroda ma dla nich takie samo znaczenie i jest tak samo silnie motywującym do działania czynnikiem?
Konie nie rozumieją pojęcia nagrody tak jak ludzie.
Niestety nie… Musimy zdać sobie sprawę z faktu, że konie absolutnie nie rozumieją pojęcia nagrody w taki sam sposób jak my, ludzie. Przede wszystkim dlatego, że w ich świecie nagroda w naszym rozumieniu zwyczajnie nie istnieje. W ich świecie nie mają powodu ani nawet pretekstu do tego, aby drugiego osobnika za cokolwiek nagradzać lub motywować go do dalszego wysiłku. Konie nie wymagają niczego od siebie nawzajem, a ich interakcje nie są w żaden sposób planowane. Dzieją się tylko tu i teraz, w odpowiedzi na zaistniałe właśnie okoliczności. Nie zdarza się również aby koń chciał nauczyć czegokolwiek drugiego konia, więc nie potrzebuje również żadnych środków motywacji dla drugiego osobnika (owszem, konie uczą się od siebie nawzajem, ale każdy koń we własnym interesie chce być aktywnym uczniem, za to żaden nie jest aktywnym nauczycielem). Skoro nie znają pojęcia nagrody, to nie oczekują jej od siebie nawzajem.