Szwecja wygrywa drużynowe złoto w skokach! Prawie sto lat minęło, od kiedy szwedzka drużyna ostatni raz sięgnęła po olimpijskie złoto w skokach przez przeszkody. Styl i gracja towarzyszyły zdobywaniu przez nich upragnionego tytułu.
Szwecja wygrywa drużynowe złoto w skokach
Henrika von Eckermanna z King Edward, Malin Baryard-Johnson i Indiana oraz Peder Fredricson z All In cały tydzień prezentowali się świetnie. Ich forma wzbudziła poważne oczekiwania, podejrzewano, że to może być właśnie ten moment, który przyniesie im najwyższy zaszczyt dla swojego kraju, od aż 97 lat. Jedno było jasne, to zadanie na pewno nie będzie łatwe.
Starcie toczyło się z amerykańską trójką Laurą Kraut z Baloutinue, Jessicą Springsteen z Don Juanem van de Donhoeve i McLainem Wardem z Contagiousem. Obydwie drużyny zakończyły pierwszą rundę z ośmioma punktami.
Belgia, która miała na koncie 12 punktów mogła z pewnością liczyć na brąz. Francuska drużyna mogła stanowić teraz największe zagrożenie, gdyż tylko pojedyncze błędy czasowe Simona Delestre’a i Berluxa Z oraz Mathieu Billota z Quel Filou w rundzie otwierającej sprawiły, że mieli dobry punkt wyjścia. Jednak eliminacja na trzeciej przeszkodzie Vancouver de Lanlore sprawiłą, że Francuzi nie mieli już szansy na powtórzenie sukcesu z Rio 2016.
Tak więc Pieter Devos (Claire Z), Jerome Guery (Quel Homme de Hus) i Gregory Wathelet (Nevados S) mogli usiąść wygodnie ze świadomością, że trzeci stopień podium będzie należał do Belgii, a bitwa rozegra się teraz między Amerykanami i Szwedami.
Ostateczna rozgrywka
Laura Kraut wytyczyła drogę do Stanów Zjednoczonych ze swoim 11-letnim wałachem, pokonując metę w 41,33 sekundy, aby nadać tempo. I chociaż Szwed von Eckermann wybrał nową trasę, był nieco wolniejszy, gdy łamał belkę w 42,00 sekundy z King Edwardem, który, co sensacyjne, nie zaliczył ani jednej zrzutki w pięciu rundach w tym tygodniu.
Jessica Springsteen ukończyła przejazd w 42,95 sekundy, więc kiedy Baryard-Johnsson był szybszy, przekraczając linię mety w 41,89 sekundy, Szwedzi mieli już niewielką przewagę. Ale McLain Ward był następny, pognał do mety z czasem 39,92, aby naprawdę wywrzeć presję na szwedzkim reprezentancie.
Kiedy wyruszał, na twarzy Pedera Fredricsona można było wyczytać pełną determinację. Czy czuł napięcie, gdy galopował do ostatniej przeszkody, wiedząc jaka jest stawka?
„Och, ciśnienie było!”- przyznał – „Mój Boże, w tych sytuacjach, kiedy masz dwie takie drużyny, naprawdę chcesz wygrać. McLain był szybki, widziałem jego rundę i wiedziałem, co muszę zrobić, a czas był po mojej stronie!
„Miałem szybkość i dałem mu (All In) dużo miejsca. Jest w super formie, ale naprawdę martwiłem się, że zahaczy przedni drążek tylnymi nogami, ale wyszedł! powiedział po minięciu mety w niesamowite 39,01 sekundy, aby przypieczętować zwycięstwo.
Ostatecznie zaledwie 1,3 punktu karnego dzieliło obie strony, ale radość z konsekwencji dla obu drużyn była wyczuwalna. Walczyli uczciwie i najlepsza drużyna wygrała.
Wielka radość po walce na najwyższym poziomie
Ward cieszył się każdą chwilą – „Wspaniale było brać udział w tej bitwie!”, powiedział z szerokim uśmiechem. „Zwycięstwo Szwecji nie było tutaj nieoczekiwane, ale przenieśli to na inny poziom, musielibyśmy mieć niesamowity dzień, aby ich pokonać. Myślę, że popchnęliśmy ich do granic możliwości, a w rywalizacji, kiedy zbliżasz ich do tego limitu, a oni nadal wygrywają, musisz być dumny z walki!”
„Po prostu się nie poddaliśmy!”, zgodziła się jego koleżanka z zespołu, Kraut. „Było ciężko, a Szwecja przez cały tydzień była niesamowita, więc jeśli przegrasz, a przegrasz z nimi i możemy z tym żyć!
Ale to było jeszcze bardziej ekscytujące dla nowych mistrzów olimpijskich. Nikt nie żałował ich sukcesu. Wygrali uczciwie i byli niezmiernie dumni ze swoich osiągnięć.
„Tak, to spełnienie marzeń – zdobycie złotego medalu olimpijskiego to na pewno marzenie każdego sportowca!”, powiedziała Baryard-Johnsson. “Byliśmy tak dobrze przygotowani na wszystko podczas tych mistrzostw, nie przegapiliśmy niczego, mamy za sobą niesamowity zespół. Wszyscy, sposób, w jaki jeździliśmy, pokazuje, jak bardzo byliśmy pewni siebie i jak oni wszyscy umożliwili nam całkowite skupienie się na tym, co tam robić. Wiedzieliśmy, że to bardzo możliwe, ponieważ była to tylko jedna runda i wiedzieliśmy, że tym razem nie chcemy srebrnego medalu!”, powiedziała zawodniczka, który była członkiem szwedzkiej drużyny, która zdobyła srebro drużyny olimpijskiej w Atenach (GRE) 17 lat temu.
Ostatnia runda Fredricsona była po prostu pojedynkiem między mistrzami, a Ward, który sam zdobył wiele wyróżnień, przyznał to. „Jest jednym z najlepszych, a jego rekord z tym koniem jest spektakularny. Co za jeździectwo i jakie planowanie, i wszyscy ludzie wokół niego. Ale był też w czołówce sportu z innymi wierzchowcami, co świadczy o jego jeździe, nie jest to tylko ten jeden koń” – powiedział.
Zazwyczaj skromny, Fredricson był zamyślony, gdy zapytano go, co znaczy dla niego chwalebne zwycięstwo.
„Zdobywanie tego złota jest niewiarygodnie satysfakcjonujące. A mój koń zasługuje na to również za sposób, w jaki skakał, cieszę się z niego i jego właściciela, luzaka, całej ekipy i moich kolegów z drużyny. To wspaniałe uczucie!” – powiedział złoty medalista drużynowy, który wywalczył także indywidualne srebro.