Pierwsze golenie konia to ważny krok w końskim życiu. Nic dziwnego – bucząca maszynka, wymaganie stania przez długie minuty i łaskotanie przy goleniu mogą wystawić na próbę najcierpliwszego konia. Oto garść porad, jak przygotować siebie i rumaka do tego wielkiego dnia.
Pierwsze golenie konia – bądź przygotowany
1. Oswoić nieznane
Najlepiej by było, gdyby przed samym goleniem udało się zaprzyjaźnić konia z wyłączoną maszynką – pozwolić mu ją obwąchać, przyjrzeć się jej ze wszystkich stron, może nawet polizać (ale w granicach zdrowego rozsądku). Kolejnym krokiem jest wygłaskanie konia wyłączoną maszynką – najlepiej jest zacząć od łopatki, przesuwając ją wzdłuż kłody i w stronę zadu. Okolice głowy i szyi lepiej zostawić na sam koniec.
2. Straszne dźwięki
Gdy już nasz koń zapozna się z wyłączoną maszynką, warto przedstawić mu ją we włączonej odsłonie. Nie należy jednak od razu przykładać do sierści włączonego urządzenia. Najpierw wystarczy samo włączenie i stanie z maszynką w odległości. Stopniowo odległość można zmniejszać, jeżeli koń nie reaguje na dźwięk strachem. Kolejnym krokiem jest powolne przybliżanie urządzenia do ciała konia w taki sposób, by ten widział, co się dzieje. Jeżeli zwierzę zaczynie się kręcić lub mocno niepokoić, lepiej przestać się przybliżać i poczekać, aż się uspokoi. Wtedy warto wyłączyć na chwilę maszynkę i dać rumakowi chwilę na oddech. Po przerwie należy wznowić cały proces. Dobra rada – bądźcie cierpliwi i pamiętajcie, że nic na siłę!
3. Plan B
Może okazać się jednak, że nasz koń będzie wyjątkowo zestresowany i zwykłe przyzwyczajanie do maszynki nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. Wtedy pierwsze golenie konia warto skonsultować z weterynarzem, którzy może zalecić wykorzystanie pasty uspokajającej. To ostateczność, jednak jeżeli nasz podopieczny wymaga golenia i nie ma innej możliwości, jest to najlepsze wyjście dla obu stron. Trzeba jednak pamiętać, że gdy nasz koń mocno się zestresuje, to pasta może nie zadziałać. Dlatego jeżeli rozpoczęte już golenie nie idzie zgodnie z planem, lepiej jest odstawić konia, pozwolić mu się wyciszyć i dopiero wtedy podać mu pastę. Potem należy odczekać aż specyfik zacznie działać i powrócić do golenia.
4. Jedzenie pod ręką
Duża siatka z sianem bardzo często jest najlepszym lekiem na końskie lęki. Zajęty pałaszowaniem rumak z reguły wykazuje wtedy większą cierpliwość w stosunku do maszynki i swojego właściciela. Dzięki tak podanemu posiłkowi możemy zapobiec wierceniu się konia i jego narastającej nerwowości. Apetyczne siano pomoże mu skupić się na tym, co najważniejsze – czyli na jedzeniu.
5. Pomocnik na wagę złota
Jeżeli wiemy, że nasz koń może sprawiać problemy przy goleniu, to warto mieć drugą osobę do pomocy (nie licząc tej, która będzie golić). Taki asystent jest nieoceniony, kiedy trzeba powstrzymać konia przed nadmiernym wierceniem się lub przynieść siatkę z sianem. W razie potrzeby może także poświecić golącemu latarką lub szybko pobiec po derkę.
6. Odpowiednia derka
Golony koń (w zależności od wybranego wzoru) potrzebuje derki o odpowiedniej gramaturze. Najczęściej po goleniu jesiennym wystarczy derka z wypełnieniem od 100 do 200 gramów. W tym wypadku nie ma jednej dobrej recepty – należy uważnie obserwować konia i sprawdzać, czy jest pod derką ciepły i czy nie jest mu zimno. Trzeba jednak także uważać, by konia nie przegrzewać. Skóra pod derką powinna być przyjemnie ciepła, jednak nie może być zapocona ani gorąca!
Tekst: Judyta Ozimkowska