Wiosna coraz bliżej, a wraz z nią błotniste podłoże na padokach, w którym konie uwielbiają się tarzać. Czyszczenie konia z błota można sobie jednak ułatwić, jeżeli pamięta się o kilku sprawach!
Czyszczenie konia z błota
Brudny koń to szczęśliwy koń, a koń wytarzany w wiosennym błocie to po prostu chodząca pełnia szczęścia. Jednak im więcej błota na końskiej sierści, tym markotniejsza jest mina właściciela wierzchowca. Jak więc poradzić sobie z taką błotną niespodzianką, jeżeli nie możemy konia po prostu wykąpać?
Przede wszystkim warto pamiętać, że o wiele łatwiej pozbyć się błota z sierści, jeżeli jest ono suche. Niestety, w niektórych przypadkach “błotnych potworów” oznacza to, że trzeba będzie trochę poczekać. Cierpliwość opłaci się, bo usuwanie suchej “panierki” zabiera zazwyczaj o wiele mniej czasu oraz energii niż ściąganie z konia mokrego błota. Jeżeli wybierzemy drugą opcję będziemy brud tylko dodatkowo rozmazywać i wcierać w sierść, a potem i tak będziemy musieli czekać aż koń przeschnie.
Jeżeli koń wraca z padoku bardzo mokry, możemy wspomóc się derką osuszającą lub solarium dla koni, o ile nasz ośrodek takowym dysponuje.
Zaschniętą warstwę najlepiej naruszyć plastikowym lub gumowym zgrzebłem, a pozostałości usunąć szczotką z długim włosiem. Niestety, to nie wszystko. Po takim czyszczeniu z błotnej panierki w końskiej sierści zazwyczaj zalega jeszcze spora ilość kurzu, której można pozbyć się z pomocą szczotki o miękkim włosiu.
Jeżeli kurzu w sierści jest naprawdę sporo, a tobie zależy na lepszym efekcie, można sięgnąć po lekko wilgotną (ale nie całkiem mokrą!) gąbkę, ręcznik lub mokre chusteczki. W ten sposób powinno udać się usunięcie nadmiaru pyłu spomiędzy końskich włosów.
Na końcu – dla jeszcze wyraźniejszego efektu – niektórzy pomagają sobie, stosując spray’e pielęgnacyjne i nabłyszczające do sierści. W tym wypadku dobrze jest przeczytać na etykiecie, jak właściwie używać danego specyfiku, który może radzić sobie także z pewnymi rodzajami plam.
Tekst: Magdalena Pertkiewicz