Zdecydowałeś już, kiedy i gdzie twoja pierwsza jazda konna powinna się odbyć, ale wciąż czujesz się niepewnie? Podpowiemy, o czym warto pamiętać rozpoczynając jeździecką przygodę od zera.
Pierwsza jazda konna
Umawiając się na pierwszą lekcję do dobrze zorganizowanej szkółki, powinieneś bez problemu uzyskać wszystkie najważniejsze informacje. Możesz odwiedzić dane miejsce osobiście (co jest bardzo dobrym rozwiązaniem, bo pozwala przyjrzeć się z bliska pracy danego ośrodka) albo skontaktować się telefonicznie. A co, jeśli w emocjach zapomnisz o niektórych sprawach? Dziś kilka słów o rzeczach, które warto wiedzieć, wybierając się do stajni po raz pierwszy.
- Umów się z wyprzedzeniem – być może brzmi to jak oczywistość, lecz zdarzają się osoby liczące, że zostaną przyjęte na jazdę „z marszu”. Czasem udaje im się jakimś magicznym sposobem „wstrzelić” w lukę w stajennym kalendarzu, ale dużo częściej taka wizyta kończy się zawodem, widocznym szczególnie na twarzach najmłodszych. Jeśli więc liczysz na coś więcej niż dokarmianie rumaków marchewką, zarezerwuj sobie miejsce w szkółkowym grafiku. Zarówno możliwości koni, jak i instruktorów są ograniczone, a plan ich pracy – szczególnie w sezonie letnim – dość napięty.
- Ubierz się wygodnie – niewłaściwy strój nie tylko skutecznie utrudnia naukę, ale także stwarza ryzyko urazu. Oczywiście nie namawiamy nikogo, aby od razu zakupił profesjonalne bryczesy czy sztyblety. Wręcz przeciwnie – lepiej daj sobie trochę czasu, aby przekonać się, czy jazda konna to naprawdę „twoja bajka”. Potem może zdecydujesz się na poważną inwestycję. Pierwsza jazda konna to przecież dopiero początek. Na tym etapie dobrze sprawdzą się długie, elastyczne, dopasowane spodnie, bez obcierających szwów i buty za kostkę (warto zwrócić uwagę na to, aby podeszwa nie była zbyt śliska, a z drugiej strony nie stwarzała ryzyka zablokowania stopy w strzemieniu). Krótkie spodenki, jeansy czy sandały zostaw sobie na inną okazję. Bolesne otarcia potrafią naprawdę uprzykrzyć życie. Upewnij się, czy tam gdzie się wybierasz, istnieje możliwość wypożyczenia kasku.
- Zadbaj o bezpieczeństwo – szczególnie jeśli idziesz do stajni z małym dzieckiem! Dopilnuj, by pociecha – dla własnego i innych bezpieczeństwa – zachowała podstawowe zasady panujące w ośrodku. Konie to stworzenia z natury płochliwe – z tego względu nie powinno się przy nich krzyczeć ani biegać. Nie jest także dobrym pomysłem podchodzenie do koni uwiązanych na stajennym korytarzu i głaskanie ich bez pozwolenia, przechodzenie z tyłu za nieznajomymi zwierzętami czy samodzielne otwieranie boksów. Gdy masz ochotę poprzyglądać się jeźdźcom, przed wejściem na ujeżdżalnię, poproś o zgodę. Otwarte z impetem drzwi hali spłoszyły już niejednego wierzchowca. Uważaj także na szeleszczące materiały, siatki czy parasolki. Choć koń to stosunkowo duże zwierzę, te małe “potworki” potrafią przyprawić go niemal o zawał.
- Weź smakołyki – możliwość nagrodzenia konia po jeździe drobnym przysmakiem potrafi przysporzyć mnóstwo radości zarówno zwierzęciu, jak i człowiekowi. Polecamy np. marchew, dobrze wysuszony chleb czy buraczki. Cukier w kostkach nie tylko niszczy końskie zęby, ale też brak mu właściwości odżywczych, dlatego wielu koniarzy unika podawania go kopytnym. Absolutnie nie karm koni bez zgody właścicieli lub instruktorów – w przypadku problemów zdrowotnych lub niewłaściwego doboru łakoci możesz im zaszkodzić.
Tekst: Dominika Cirocka – psycholog (PsychologiaPrzygody.pl)