Głośno zrobiło się o liderze zespołu disco polo Bayer Full Sławomirze Świerzyńskim za sprawą ogromnej dotacji, jaką miał otrzymać wraz z żoną z Funduszu Wsparcia Artystów. Jeszcze głośniej zrobiło się w związku z jego wypowiedzią odnoszącą się do wpisu Kazika Staszewskiego komentującego wspomniane właśnie dotacje.
Kiepska sława lidera Bayer Full ma swoją kontynuację we wpisie Marcina Różalskiego, który z kolei, opisał historię konia o imieniu Sułtan, który miał należeć w przeszłości do Sławomira Świerzyńskiego. Afera Sułtanowa – tak określa sprawę partnerka Marcina Różalskiego Marta Kviatkowa – o co dokładnie w niej chodzi?
Afera Sułtanowa – Czy Marcin Różalski uratował konia lidera Bayer Full?
Z jego opisu wynika, że koń został sprzedany po tym jak “zarobił swoje” i nabawił się kontuzji i dłużej nie był już potrzebny. Właściciel Sułtana miał sprzedać konia dorożkarzowi z Warszawy. Kolejno, kiedy koń już nie nadawał się do pracy miał zostać przeznaczony na rzeź i wtedy na konia natrafiła Marta, partnerka Marcina Różalskiego i wspólnie postanowili uratować Sułtana, w ciągu 3 dni udało im się zorganizować środki na wykupienie konia od ówczesnego właściciela.
Po wpisie, mimo że nie padło nazwisko Sławomira Świerzyńskiego, internauci zorientowali się, kto mógł być wspomnianym we wpisie właścicielem konia. Dziennikarze Fakt24 poprosili go o komentarz. Ten potwierdził, że był w przeszłości właścicielem Sułtana, ale sprzedał go 3 lata wcześniej i ma zaświadczenia weterynarzy i kowali, że koń był zdrowy.
Historia jeszcze na tym się nie kończy, bo na ten komentarz szybko odpowiedziała Marta Kviatkova, informując, że pan Świerzyński sprzedał Sułtana trzy lata przed ich zakupem, jednak swojemu synowi, skąd kolejno trafił do dorożkarza i dalej do handlarza, który wystawił konia na sprzedaż. Obecna właścicielka Sułtana kontaktowała się z gwiazdą disco polo, czy nie pomógłby uratować konia, ten miał zignorować prośbę – warto posłuchać wypowiedzi pani Marty poniżej: