Pokonujemy przeszkody
W terenie zazwyczaj poruszamy się drogami leśnymi i polnymi. Nie jest powszechną wiedzą, że w świetle przepisów nie każda droga położona w lesie jest drogą leśną. Część z dróg ma status drogi publicznej – co istotnie wpływa na nasze uprawnienia w ich użytkowaniu. W przypadku dróg leśnych bowiem możemy korzystać wyłącznie z tych, które zostały przez leśniczego do tego celu wyznaczone i oznakowane. W przypadku dróg publicznych obowiązują nas takie same zasady jak na drogach niepołożonych w lesie. Warto więc, zanim zaczniemy planować wycieczkę do lasu, dowiedzieć się, po których drogach wolno nam się poruszać. Jeśli w okolicy naszej stajni nie ma wyznaczonych odpowiednich tras, warto porozmawiać z leśniczym, poprosić o oznakowanie szlaków i ewentualnie zaproponować pomoc.
Gdy jesteśmy już w terenie, dość ważne jest to, jak się zachowamy podczas pokonywania różnego rodzaju przeszkód naturalnych i tych zbudowanych przez człowieka. Pamiętajmy, że dla koni różne rzeczy mogą okazać się niepokojące. Przejeżdżanie koło budynków, domów, a czasem nawet zwalonych drzew może okazać się zaskakująco dużym wyzwaniem. Zwłaszcza mniej doświadczone w leśnych wypadach konie mogą wykazywać się dużym niepokojem i skłonnością do płoszenia się.
Czołowy koń powinien być zrównoważony i doświadczony, aby swoim przykładem pokazać pozostałym uczestnikom wycieczki, że nie ma czego się bać. Niestety, bywa często odwrotnie – instruktor jako jedyny „poradzi sobie” z trudnym koniem, w związku z czym wyjeżdża do lasu na zwierzęciu, które dopiero nabiera doświadczenia. Ma to swoje uzasadnienie – nauczyć konia zachowania poza terenem ośrodka można wyłącznie w praktyce. Nie zapominajmy jednak, że trzeba zrobić wszystko aby uniknąć płoszenia się – konie mają tendencję do ulegania zbiorowej panice. Gdy pierwszy zacznie uciekać, reszta zazwyczaj dołącza, nie zastanawiając się, czy jest czego się bać. Opanowanie sytuacji okaże się trudniejsze niż przewidywanie możliwej reakcji wierzchowca i takie ułożenie zastępu, żeby spokojniejsze konie wpłynęły na te bardziej nerwowe.