Spotkania na trasie
Zwłaszcza w przypadku stajni położonych w pobliżu dużych miast musimy nastawić się na częste spotkania z innymi użytkownikami lasu. Ładna pogoda, weekend – to raj nie tylko dla koniarzy, ale także dla rowerzystów, psiarzy czy miłośników jazdy na quadach. Na leśnych drogach możemy spotkać całe rodziny, które wybrały się akurat na spacer. Pamiętajmy, że piesi i rowerzyści mają prawo poruszać się po wszystkich drogach w lesie, może się więc niestety zdarzyć, że pojawią się w sposób niezapowiedziany z bocznej dróżki. Psy, choć teoretycznie powinny być prowadzone na smyczy, często biegają luzem i mogą niespodziewanie wyskoczyć z krzaków, powodując spłoszenie się konia.
Kluczem do sukcesu jest kultura. Większość osób, które spotkamy, czuje respekt przed koniem. Poprośmy właściciela o odwołanie psa, nawet jeśli nie powoduje niepokoju naszego konia. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy gdy zaczniemy się oddalać, pies nie zacznie szczekać albo gonić „uciekającego” zwierzęcia. Koń może, nawet niechcący, zranić psa, co często może mieć poważne konsekwencje.
Pamiętajmy, że to my znamy się na koniach, nie osoba, którą spotykamy. Jeśli nasz koń jest płochliwy, poprośmy, żeby rowerzysta zsiadł z roweru, właściciel złapał psa, a rodzice wzięli małe dziecko na ręce. Jeżeli nie chcemy, żeby spotkane osoby głaskały naszego konia, spróbujmy spokojnie wytłumaczyć swoją postawę. Zwróćmy uwagę na podstawy bezpieczeństwa.