Koń na pasach
Najczęstszą przeszkodą jaką spotykamy jest zwykła droga asfaltowa. To, czy jest to niebezpieczny przejazd nie zależy od samej drogi, tylko od ruchu jaki na niej jest. Drogi wiejskie, po których jeżdżą tylko miejscowi mieszkańcy, przyzwyczajeni do tego, że mogą pojawić się konie nie są groźne. Można je w miarę łatwo przekroczyć, bez większych tarapatów. Niestety często musimy dostać się na drugą stronę jakiejś ruchliwej drogi, po której jeżdżą nawet ciężarówki i TIRy. Wtedy przekroczenie jej może być dużym problemem, a gdy w dodatku trafimy na porę dnia, w której jest akurat większy ruch, to przejazd zaczyna być naprawdę niebezpieczny.
Najlepiej, jeśli to tylko możliwe to przejechać drogę równolegle czyli cały zastęp jest ustawiony wzdłuż drogi i na sygnał czołowego (na drugą stronę drogi marsz) cały zastęp skręca o 90 stopni i przejeżdża razem drogę. Sprawia to, że wszystkie konie w jednym momencie znajdują się po drugiej stronie. Nie narażamy się na sytuację, że ktoś niechcący zostanie, a jego koń przestraszony nagłą samotnością próbuje dołączyć do zastępu.
Ten sposób skraca przebywanie na drodze zastępu do minimum, co jest niewątpliwą jego zaletą. Wadą jest to, że zajmujemy znaczną część drogi, zwłaszcza jeśli zastęp jest duży. Dlatego żeby wykonywać ten manewr zalecane jest wcześniejsze przećwiczenie go z całym zastępem na mniejszej drodze, choćby polnej koło ośrodka.