Nie po raz pierwszy Dunka Cathrine Dufour i jej potężny kasztanowy wałach Atterupgaards Cassidy ukradli szwedzkie serca, wygrywając dziesiątą część Pucharu Świata w Ujeżdżeniu w Scandinavium Arena w Göteborgu (SWE).
Catherine Dafour najlepsza w Göteborgu
Duńska para ma szczególne przywiązanie do tego miasta, zdobywając tutaj brąz, zarówno w Grand Prix Special, jak i Freestyle na Mistrzostwach Europy FEI, które odbyły się w 2017 roku. Następnie wygrywając kwalifikację do Mistrzostw Świata w Ujeżdżeniu w 2018 roku. A miniony weekend para była nie do pobicia jeszcze raz, pomimo nieidealnego startu w Grand Prix, w której musieli zadowolić się trzecim miejscem.
„Mam go już 10 lat i jest naprawdę wyjątkowy dla mnie i mojej rodziny. Myślę, że wszystko zawdzięczam temu koniowi – on w pewnym sensie stworzył moją karierę i naprawdę cieszę się za każdym razem, gdy wjeżdżam na środkową linię, ponieważ ma on 17 lat i nigdy nie wiadomo, co się stanie. Czuje się świetnie i jest super, ale pamiętam, aby cieszyć się każdą jazdą! ” – Dufour mówiła po wygranej.
Ostatnim zawodnikiem był Benjamin Werndl, a tłum obserwował uważnie, jak konsekwentnie zdobywał dobre wyniki z Daily Mirror, ale kiedy 86.170 pojawił się na tablicy wyników, musiał zadowolić się drugim miejscem za Dufour. Nie był jednak rozczarowany, w rzeczywistości powiedział, że jest „bardzo szczęśliwy”, ponieważ w tym tygodniu dokonał przełomu w piaffe’ie, który czasami był problematyczny dla jego konia. „Nie mogę się już doczekać kolejnych konkursów. Zawsze mówiłem, że jest najlepszym koniem, na jakim kiedykolwiek siedziałem. Jedyną rzeczą było to, że piaffe może być lepszy, ale jeśli zrobi to tak, jak dzisiaj, to kto wie, co może się stać! ”
Pozostało jeszcze tylko jedno spotkanie Ligi Europy Zachodniej, które odbędzie się w Hertogenbosch (NED) za trzy tygodnie. Wielu zawodników myśli o finale w Las Vegas (USA) w kwietniu. Dufour wyjaśniła, że nie weźmie w nim udziału, ponieważ zabiera zarówno Cassidy, jak i do jej młodszego konia Bohemian do Tokio.
Ale zarówno zdobywca drugiego miejsca Benjamin Werndl, jak i trzeciego Frederic Wandres mają finał wyraźnie w zasięgu wzroku i jeśli otrzymają taką możliwość to pojadą. „Chciałbym pojechać zarówno do Vegas, jak i Tokio! Mam dwa konie, więc będę musiał porozmawiać z naszymi krajowymi trenerami. Jeśli pojadę do Vegas wezmę Famoso – powiedział Werndl.
Ale jak wyjaśnił Wandres, nie jest to takie proste. Po zawodach w Göteborgu niemieccy zawodnicy zajmują cztery pierwsze miejsca w tabeli liderów WEL, z których tylko dwa będą mogły dołączyć do broniącej tytułu Isabell Werth w walce o tytuł 2020. Na szczycie tabeli przed 11. i ostatnim etapem jest Jessica von Bredow Werndl, następnie jej brat Benjamin Werndl, za nim Wandres, a na czwartym Helen Langehanenberg.
„Jestem dumny z tego, że jestem Niemcem, ale czasami na arenie ujeżdżenia nie jest łatwo być Niemcem, ponieważ zawsze walczy się o trzy miejsca w finale Pucharu Świata. W marcu jest jeszcze jeden program, więc wszystko jest nadal otwarte i musimy walczyć do końca. Ale jeśli mam szansę na pewno skorzystam z niej, ponieważ to dla mnie marzenie, szczególnie z tym koniem. Weszliśmy razem w sport Grand Prix i byłoby to coś wyjątkowego! ” -powiedział Wandres.
Wyniki spotkania dostępne są TUTAJ
Pełen ranking znajdziesz TUTAJ