Mięśniochwat porażenny to jedna z najczęstszych przypadłości, które dopadają nasze wierzchowce. Najczęściej występuje on u zwierząt, które mimo kilkudniowej przerwy w treningu nadal są karmione według dotychczasowych dawek żywieniowych. Jednak jej objawy mogą dotknąć także tych, wierzchowców, które miały zaledwie jednodniową przerwę w jazdach – stąd nazwa choroba poświąteczna. Jego występowanie wiąże się często także z nadmiernym wysiłkiem i zbyt ostrym treningiem w stosunku do możliwości fizycznych naszego podopiecznego. Istotną role odgrywa tutaj także gospodarka mineralna organizmu. Odpowiedni poziom elektrolitów jest niezbędny do prawidłowej pracy mięśni. Dlatego warto zadbać o uzupełnianie ich po każdym wysiłku i zapewnić koniowi dostęp do odpowiednich preparatów.
Jeżeli podejrzewamy, że u naszego konia wystąpił mięśniochwat należy natychmiast zaprzestać jazdy i przerwać trening. Zwierzę niezwłocznie należy zaprowadzić do stajni, jednak nie można go popędzać. Sztywność mięśni powoduje ból przy poruszaniu się, dlatego koń może potrzebować czasu, by dojść do boksu. Po odprowadzeniu go na miejscu należy natychmiast wezwać lekarza weterynarii i w razie potrzeby przykryć konia derką – zwłaszcza w podczas miesięcy zimowych. Obfite pocenie może doprowadzić do wychłodzenia organizmu. Ważne jest także zapewnienie zwierzęciu dostępu do wody i lizawki, by mógł uzupełnić niedobory minerałów. Po konsultacji z weterynarzem można spróbować podać elektrolity w postaci pasty bezpośrednio do pyska. Nie należy podawać paszy treściwej – jedynie siano. Tempo powrotu do pracy uzależnione jest od stopnia mięśniochwatu.
Tekst: Judyta Ozimkowska