86-letni mieszkaniec Stafford Springs w stanie Connecticut w USA na oczach sąsiadów ciągnął klacz za samochodem. Zatrzymał się, gdy sąsiadka zobaczyła, że klacz upadła.
Ciągnął klacz za samochodem
Culver Modisette, właściciel klaczy, zauważył, że uciekła i udała się “w odwiedziny” do sąsiada, będącego właścicielem ogiera. Rozdzielenie koni nie było proste i 86-latek uznał, że najlepszym sposobem na odciągnięcie klaczy do domu będzie… przywiązanie jej z tyłu samochodu. Nie pomyślał, że może zdarzyć się coś złego. Jak tłumaczył, zależało mu na odprowadzeniu konia na porę porannego karmienia…
Jego sąsiadka, Hellen Kelley, była zszokowana tym widokiem. Zrobiła kilka zdjęć, aby udokumentować wydarzenie, a następnie próbowała udzielić pomocy koniowi, który przewrócił się i nie mógł wstać o własnych siłach. Zaczęła krzyczeć do Modisette’a, aby ten zatrzymał samochód, zanim zwierzęciu stanie się krzywda. Na szczęście kierowca usłyszał sąsiadkę i zatrzymał się. Wspólnie odcięli linę, którą przywiązana była klacz, i odprowadzili ją do stajni.
Culver Modisette nie zostanie ukarany. Śledztwo przeprowadzone przez lokalną policję i służby ochrony zwierząt wykazały, że koń nie został ranny, a właściciel nie chciał być okrutny i skrzywdzić konia.