Przewlekła i nawracająca obturacyjna choroba płuc to poważne schorzenie, którego podłoża u koni dorosłych należy upatrywać z reakcji alergicznej organizmu.
Na podstawie badań genetycznych oraz analizy mikroskopowej węzłów chłonnych amerykańcy badacze dowiedli, że główną przyczyną rozwoju przewlekłej obturacyjnej choroby płuc u koni (RAO) jest … odpowiedź immunologiczna organizmu. W pracy opublikowanej na łamach czasopisma „PLoS ONE” zespół naukowców z Cornell University w Ithaca sugeruje, że głównym elementem przewlekłej odpowiedzi zapalnej obserwowanej w RAO jest związek z grupy cytokinin – interleukina 17. Jest ona odpowiedzialna w organizmach ssaków za procesy inicjujące stan zapalny. Do analiz wykorzystano 5 klaczy oraz 9 wałachów – z czego 7 stanowiło grupę koni (uśredniony wiek 18,7 lat) z rozwiniętym RAO w wyniku ekspozycji na kurz oraz pylące siano, natomiast kolejne 7 stanowiło grupę kontrolną. Swojego odkrycia badacze dokonali analizując mikroskopowo stan końskich węzłów chłonnych oraz ekspresję genów
Co w końskich płucach siedzi?
Lepiej zapobiegać niż leczyć
Musimy pamiętać, że reakcji alergicznej nie byłoby, gdyby nie wszelkie alergeny, na jakie nasze wierzchowce są narażone w związku z przebywaniem w pomieszczeniach, w których mają styczność z kurzem pochodzącym z suchego siana oraz słomy. To właśnie ściółka oraz pasze, jakimi karminy naszego konia, są źródłem różnorodnych roztoczy, zarodników pleśni i innych grzybów.
Co więcej im dłużej konie przebywają w miejscach narażonych na ekspozycję na szkodliwe czynniki, tym większe jest ryzyko rozwinięcia się problemów oddechowych. Lekarze weterynarii sygnalizują, że pierwszym i kluczowym warunkiem poprawy stanu zdrowia u koni, u których zdiagnozowano RAO, jest zmiana warunków bytowania i odizolowanie konia od czynników alergizujących. U koni chorych warto zrezygnować ze słomy jako ściółki, oraz zdecydować się na moczenie lub parowanie siana. Oczywiście izolowanie od czynników alergizujących można osiągnąć poprzez możliwie długie padokowanie, lub utrzymywanie konia w chowie wolnowybiegowym.
RAO: choroba nie tylko płuc
Właściciele i opiekunowie koni z RAO muszą mieć świadomość, że choroba ta ma poważne konsekwencję nie tylko dla płuc, ale również całego organizmu. Zespół lekarzy weterynarii z Equine Clinic przy Wydziale Medycyny Weterynaryjnej na Uniwersytecie w Monachium sprawdził, jak jedna z najbardziej popularnych chorób płuc u koni może wpływać na zmiany w komórkach mięśni szkieletowych koni.
W tym celu pobrano na drodze biopsji próbki tkanki mięśniowej od 15 zdrowych koni (grupa kontrolna) oraz od 50 koni z rozpoznaną klinicznie obturacyjną chorobą płuc- grupę koni chorych dodatkowo podzielono w zależności od nasilenia schorzenia na konie z łagodną postacią RAO (15 sztuk), umiarkowaną postacią (24) oraz ciężkim RAO (11). Biopsję wykonywano z mięśnia pośladkowego większego, ponadto u wszystkich koni określano aktywność enzymów mięśniowych w spoczynku oraz po wysiłku, a także wykonano pełne badanie płuc.
Na podstawie wnikliwych badań histopatologicznych naukowcy stwierdzili, że większość koni z RAO posiadało patologiczne zmiany w mięśniach szkieletowych- u części zaobserwowano zanik lub przerost włókien, zwyrodnienia miofibrylarne, czy (już w samych komórkach mięśniowych) przerosty mitochondrialne- które wskazują na nadmierne przeciążenia mięśni. Dodatkowo konie z grupy chorych miały utrudnione magazynowanie glikogenu, w porównaniu do zwierząt z grupy kontrolnej. Jednocześnie naukowcy ocenili także stopień zmian, jakie zaszły w komórkach mięśniowych chorych zwierząt i pozytywnie korelowały one z ciężkością choroby płuc.
Lekarze podkreślają zatem, że wczesne rozpoznanie RAO, zmiana warunków bytowania oraz skuteczne leczenie może zapobiec postępowaniu patologicznych zmian.
Uwaga na miesiące z niższymi temperaturami! Wyzwaniem dla właścicieli i lekarzy są miesiące, w których dochodzi do nagromadzenie stężenia alergenów w powietrzu. Najbardziej dokuczliwymi w okresie jesieni oraz zimy są zarodniki grzybów oraz kurz – wynika to nie tylko z „kalendarza pyleń” ale również m.in. z praktyk składowania siana i słomy nad końskimi głowami, a także gorszego wentylowania stajni w okresie mrozów.
Uwaga na mrozy!
Jeźdźcy powinni również zwracać uwagę na temperatury w jakich przychodzi mu prowadzić trening. Badacze z Kliniki Fizjologii Wydziału Medycyny Weterynaryjnej na Uniwersytecie Stanowych w Oklahomie dokonali analizy wpływu zimnego powietrza na pracę układu oddechowego koni. Osiem zdrowych wierzchowców poddano 15 minutowemu submaksymalnemu obciążeniu treningowemu w dwóch różnych temperaturach i dokonano pomiarów m.in. całkowitej impedancji, odporność i reaktancji układu oddechowego w 5, 24 i 48-godzinie po wykonaniu wysiłku fizycznego.
Okazało się, ze w przypadku wysiłku zrealizowanego na mrozie impedacja układu oddechowego była zdecydowanie wyższa w 48-godzinie. Wyniki badań potwierdziły hipotezę postawioną przez naukowców- że submaksymalne treningi w temperaturze poniżej zera mogą niekorzystnie wpływać na układ oddechowy zdrowych koni. Co więcej, badacze sugerują, że zmuszanie koni do dużego wysiłku w trakcie dużych mrozów, może być u koniu przyczyną choroby dolnych dróg oddechowych i pogłębiania się problemów z wydolnością końskich organizmów.
Tekst: Marta Markiewicz