Każdy koniarz ma wśród znajomych osoby niejeżdżące konno (no dobra, przynajmniej do pewnego momentu). Czego spodziewać się na imprezie, na której oprócz ciebie znajdują się nie-koniarze?
Czego spodziewać się na imprezie
- Dowcip o kowalu nie śmieszy. Nikt nie będzie się śmiał, kiedy opowiesz dowcip o kowalu, który dzień wcześniej spowodował, że grono twoich stajennych znajomych pokładało się ze śmiechu przez godzinę. Zamiast tego będziesz musiał długo tłumaczyć, na czym polega dziś praca kowala i że nie trzeba mieszkać na wsi, żeby mieć konia.
- Te dziwne spojrzenia… Opowiedziałeś historię o swoim koniu, a po chwili nikt już nie chce z tobą rozmawiać. Co gorsza w tle słyszysz szmer, że jesteś snobem, który chciał się pochwalić drogim hobby. Z rozrzewnieniem wzdychasz, myśląc o tym, że w stajni robisz raczej za ubogiego krewnego ze swoimi używanymi czaprakami i rachunkami od weta wyższymi niż wydatki na własnego dentystę.
- Życzliwe pytania. Czasem zdarzy się, że nie-koniarze postanowią okazać życzliwe zainteresowanie twoją pasją. Musisz się wtedy bardzo pilnować – to, że pytają, jak nazywa się twój koń, zazwyczaj nie oznacza, że chcą poznać jego rodowód na pięć pokoleń wstecz, historię startów, szczegóły ostatniego rachunku od weterynarza i drobiazgową opinię nowego trenera. Co gorsza może się okazać, że udzielanie tak szerokich odpowiedzi wywoła porozumiewawcze spojrzenia u pytających i ich dyskretne wycofanie się do kółka, w którym rozmawia się o kotach.
- Subtelny ostracyzm. Czasem zdarza się, że na imprezie – zupełnie przypadkiem – znajdzie się inny koniarz. Zła wiadomość jest taka, że prawdopodobnie do końca imprezy nie zamienisz już ani słowa z nikim innym. Dobra – że zapewne nawet tego nie zauważysz…
- Pułapki rewizyty. Jeśli przez kolejne pół roku nie otrzymasz zaproszenia na żadną imprezę, możesz pomyśleć, że w takim razie warto zorganizować własną. To właściwy kierunek myślenia, ale jeśli zamierzasz zaprosić osoby niejeżdżące konno, warto spróbować pochować jeździeckie trofea i zdjęcia konia przyczepione do lodówki i stojące na półkach. Jedno może zostać. No dobrze, dwa. Ale nie wszystkie!
ADM