Wśród zimowego ekwipunku każdego właściciela konia powinna znaleźć się derka osuszająca. Dlaczego? I kiedy ją zakładać? Podpowiadamy!
Jak działa derka osuszająca?
Derka osuszająca to akcesorium, które szczególnie jesienią i zimą powinno znajdować się w stajni pod ręką. Po męczącym treningu, podczas którego wierzchowiec rozgrzał się i spocił, nie powinniśmy bowiem zostawiać konia bez okrycia. To grozi jego przewianiem lub nawet przeziębieniem.
Tego typu derka zazwyczaj wykonana jest z polaru, dżerseju lub innych specjalistycznych materiałów, które posiadają właściwości oddychające i osuszające. Po angielsku zwane są one “cooler”, jednak nie chodzi o to, że ochładzają konia, a o to, że zapobiegają jego przemarznięciu w czasie, gdy odpoczywa po treningu, w trakcie którego się rozgrzał. Podczas jazdy koń nie marznie dzięki temu, że się rusza. Co innego, kiedy wysiłek fizyczny dobiega końca i pozostaje tylko rozstępowanie oraz odpoczynek w boksie.
Najważniejszą funkcją derki osuszającej jest odparowywanie nadmiaru wilgoci z sierści zwierzęcia. Jednocześnie chroni ona przy tym ciało przed gwałtowną i nadmierną utratą ciepła. Wilgoć odprowadzana jest na wierzchnią stronę tkaniny, skąd może odparować. Dzięki temu mokra sierść szybciej wysycha, a pod derką koń nie marznie. Bez takiego okrycia pot odparowuje bezpośrednio z ciała wierzchowca i w ten sposób, jeżeli koń nie pracuje, “ucieka” także całe ciepło.