fot. materiały promocyjne HorzeDlaczego jeźdźcy tęsknią za zimą? Zima za pasem, kilka tygodni zostało do kalendarzowej zimy. Zatem zanim na dobre nadejdzie warto zastanowić się, dlaczego tak naprawdę nie możemy się jej już doczekać, aaa może wcale nie?
Dlaczego jeźdźcy tęsknią za zimą?
- Powiedzmy sobie szczerze, kto nie lubi ciepłych swetrów, skarpet, rękawiczek, zimowych bryczesów, czapek, kominów, szalików, dodatkowych warstw czegokolwiek… Szkoda, że nie można założyć kilku par termobutów… W każdym bądź razie wszystko to sprawia, że wyglądamy jak bałwan (podwójny), a kto ich nie lubi?
- Zimą jest zimno, proste! Niskie temperatury najbardziej lubią nasze palce u rąk i stóp. Mają wtedy okazję zamienić się w lodowe sople, bez czucia. Ah! tak jeszcze nos, jak nic dąży do tego, żeby wyglądać jak u Rudolfa, tego ziomka też wszyscy lubią.
- Noc polarna wcale nie występuje tylko na obszarach za kołem podbiegunowym! Nie dajcie sobie wcisnąć kitu! Kto chodząc do szkoły/ pracując/ studiując i dodatkowo jeżdżąc do stajni widział słońce w czasie zimy? Nie trzeba wydawać dużej ilości pieniędzy na podbiegunowe wycieczki, żeby zaznać widoku ciągłego mroku za oknem.
- Krajobraz księżycowy gdzie nie spojrzysz! Zima daje nam okazję do oszczędzenia na locie w kosmos. W drodze do stajni Twój wóz ma okazję wykazać się niczym łazik marsjański na dziwnych typach wertepów, dziur, fragmentów jakimś cudem rozmrożonego błota, gór i dołów. Kiedy już wysiądziemy z auta my sami mamy czas na ćwiczenia koordynacji i równowagi w drodze… właściwie gdziekolwiek na terenie stajni. Może nawet uda Ci się pobrać jakąś próbkę ziemi, jak z tą równowagą coś nie pójdzie.
- Zimą możemy w końcu pokorzystać z tego super termicznego kubka! Nie ma nic lepszego jak ciepła rozgrzewająca herbata po jeździe! Noo chyba, że kubek już nie dał rady i jednak jest chłodząca.
- A może jednak jest coś za czym tak na serio tęsknimy? Oczywiście! Stajnia pełna kuli ciepła! Konie zamieniły się w puchate misie i jest to widok, który pozwoli wymazać wszystkie te niedogodności po drodze 🙂 No chyba, że ten miś jest bardzo brudny… Ale to będzie dobra rozgrzewka przed treningiem!
