Ich podawanie kojarzy się głownie z upałami i latem, kiedy nasz koń spływa potem. Jednak wbrew pozorom ta pora roku nie jest jedyną, w czasie której warto zadbać o odpowiedni poziom elektrolitów w organizmie naszego konia. Elektrolity zimą dla koni także mogą być konieczne.
Elektrolity zimą dla koni
Jak wiadomo konie tracą elektrolity razem z potem – nie ma tutaj znaczenia pora roku ani temperatura. Jeżeli nasz koń jest w regularnym treningu, to powinien dostawać odpowiednie preparaty przez cały czas i nie ma tutaj znaczenia aktualna aura albo pora roku. Mało tego – z racji obfitej i gęstej sierści niegolone zwierzęta często pocą się intensywniej, niż ma to miejsce podczas letniej pory. Pamiętajmy, że koń spocony zimą wymaga równie troskliwej opieki jak ten spocony latem. Jeżeli nasz rumak po jeździe schodzi cały mokry, to w pierwszej kolejności należy pomyśleć o goleniu, w drugiej zaś o uzupełnieniu utraconych mikro i makroelementów. Tak naprawdę elektrolity warto podawać nawet wtedy, kiedy sierść wierzchowca jest lekko wilgotna – oczywiście dawkę preparatu należy dostosować zgodnie z zaleceniami producenta i nie przesadzić z jego ilością.
Ważną sprawą podczas podawania elektrolitów jest także dostęp do wody. Bywają konie, które w zimne miesiące piją jej mniej, dlatego warto kontrolować to, ile płynów wypijają w ciągu dnia. Pamiętajmy, że elektrolity podawane przy zbyt małym udziale wody w diecie konia mogą paradoksalnie przyczyniać się do odwodnienia.
By preparat przyniósł pożądany efekt należy bacznie przyjrzeć się jego składowi. Przede wszystkim należy unikać tych, które mają cukier lub glukozę na pierwszym miejscu w składzie. Będą zapewne chętnie pite przez konie, jednak nie do końca ekonomiczne. Trzeba będzie podawać ich więcej, by zapewnić wierzchowcowi odpowiednią dawkę minerałów. Podczas wybierania produktu warto wybrać ten, który zawiera sód, potas, magnez i wapń. Należy także dokładnie czytać sposób dawkowania zalecany przez producenta. Zazwyczaj uwzględnia on stopień spocenia konia i długość wysiłku.
Na koniec należy zobaczyć, jaka postać elektrolitów najbardziej przypadnie do gustu naszemu końskiemu sportowcowi. Preparaty miewają formę proszku, płynu, past a nawet cukierków. Są konie, które chętnie wypijają wodę z mineralnym dodatkiem ale są też takie, które wyczują go z odległości kilku kilometrów. Dla tych ostatnich sprawdzą się pasty aplikowane bezpośrednio do pyska. Dzięki temu będziemy mieć pewność, że nasze zwierzę otrzymało odpowiednią dawkę odpowiednich składników.
Tekst: Judyta Ozimkowska