5. Kończy się miara w termometrze – Robi się prawdziwie zimna zima. Strach zdjąć rękawiczki, by nie przymarznąć do metalowych elementów w stajni. Ludzie zaczynają przypominać puchowe bałwany stworzone z kurtek i spodni narciarskich. Woda zamarza w każdej postaci. Zarówno ta w poidle, jak i ta zostawiona w butelce. Koni nie widać spod zimowego futra lub spod grubych zimowych kołder.
Tekst: Judyta Ozimkowska