Organizator dużych międzynarodowych zawodów zdecydował się na ścisły nadzór nad tym, co dzieje się na rozprężalni. Czy to możliwe, że filmowanie rozprężalni na zawodach w Falsterbo zapoczątkuje nowy trend?
Filmowanie rozprężalni na zawodach
Organizatorzy międzynarodowych wydarzeń jeździeckich w Falsterbo w Szwecji postanowili zainstalować kamery, które podczas zawodów będą filmowały to, co dzieje się na rozprężalni. Pierwszymi rejestrowanymi w ten sposób zawodami były rozegrane ostatnio Falsterbo Horse Show, które trwały w dniach 8-16 lipca.
Decyzja ta zapadła na skutek kilku przypadków na wysokich klasą zawodach, w których jeźdźcy oskarżani byli o niewłaściwą lub brutalną jazdę, ale kluczowym z nich była sprawa duńskiego dresażysty, Andreasa Helgstranda. W 2015 roku niekorzystne zdjęcia z jego rozgrzewki obiegły Internet i oburzyły fanów jeździectwa. Składane przez nich skargi zostały ostatecznie rozpatrzone przez Duńską Federację Jeździecką na korzyść zawodnika, ale to właśnie wtedy pojawił się oficjalny pomysł, by jego jazda na rozprężalni była filmowana, a nieedytowany i niepubliczny materiał był w razie czego dostępny do wglądu dla federacji.
Po wprowadzeniu kamer na Falsterbo Horse Show członek tamtejszego komitetu organizacyjnego, Johan Lenz, powiedział w rozmowie z portalem Horse&Hound, że kamery zostały zamontowane po to, by w razie pojawienia się podobnych zarzutów organizator zawodów dysponował odpowiednimi nagraniami. Tego typu materiały mogą znacząco wpłynąć na weryfikację stawianych jeźdźcom zarzutów. Będą tez dawać jaśniejszy pogląd na sprawę niż na przykład zdjęcia. W gruncie rzeczy nagrania z rozprężalni mogą nie tylko chronić konie przed niepoprawnym traktowaniem, lecz także zawodników przez niesłusznymi oskarżeniami. Jest więc całkiem możliwe, że wkrótce za przykładem ośrodka w Falsterbo pójdą inni organizatorzy dużych i znanych imprez jeździeckich.
MP