Gatsby de Bozouls ugrał Wielkiego Szlema! Za nami kolejny bardzo ciekawy meeting wyścigowy na Służewcu. Gonitwę o Nagrodę Wielkiego Szlema dla arabów wygrał faworyzowany Gatsby de Bozouls. Ogromną niespodziankę w dystansowej próbie folblutów sprawił nieliczony Dark Desire, który poradził sobie pod najwyższą wagą w polu. Rozegrano także nietypowy wyścig pokazowy – koni w nim dosiedli ludzie związani z różnymi sportami konnymi.
Gatsby de Bozouls ugrał Wielkiego Szlema
W jedynym sobotnim wyścigu pozagrupowym, o Nagrodę Wielkiego Szlema (kat. B), najlepszy okazał się faworyt. W tym roku gonitwa odbywała się w zmienionej formule, jako bieg handikapowy. W tej sytuacji zgłoszonych zostało tylko pięć koni, spośród których trzy wystawiała Cornelia Fraisl – mocno liczone Gatsbiego de Bozouls i Lindahl’s Avatara, a także mniej liczonego i specjalizującego się w krótszych wyścigach Guarfa de Bozouls. Najgroźniejszą rywalką faworyzowanej dwójki wydawała się Awrad Al Khalediah – jej atutem była najniższa waga w polu. Chcąc to wykorzystać, dosiadający klaczy Sanzhar Abaev podyktował własne warunki. Kamil Grzybowski ustawił się na Gatsbym tuż za nim, a trzeci biegł Lindahl’s Avatar. Gabonn i Guarf galopowały w odstępie i chociaż przed wyścigiem na prosta odrobiły stratę, to nie liczyły się w walce. Awrad na prostej przyspieszyła, jednak niosący o 6 kg więcej Gatsby pokonał ją bez problemów. Lindahl’s Avatar nie zdołał zaatakować klaczy i zajął trzecie miejsce. Dla Gatsbiego to drugie zwycięstwo w podobnej gonitwie – wcześniej wygrał handikapowy bieg o Nagrodę Kurozwęk na 2600 m, pokonując tą samą dwójkę rywali.
Dastan Sabatbekov i Dark Desire dobrali się jak w korcu maku
Zupełnie nieoczekiwany przebieg miał bieg o Nagrodę Łeb w Łeb, czyli rywalizacja folblutów na dystansie 2600 m w I grupie. W roli faworytów startowały: solidny pięciolatek The Kid Bobby B oraz dwa mocne trzylatki – Smashing i Neverland, startując pod bardzo korzystnymi wagami (52-53 kg). Tymczasem żaden z jeźdźców po starcie nie kwapił się do poprowadzenia. Po chwili odważną decyzję o wyjściu na front podjął starszy uczeń Dastan Sabatbekov, który zastąpił na trenowanym przez Adama Wyrzyka Dark Desire Ireneusza Wójcika. Decyzja Kirgiza wydawała się o tyle ryzykowna, że wałach niósł zdecydowanie najwyższą wagę w polu (61 kg). Wykorzystał on jednak niezdecydowanie rywali i szybko uzyskał kilka długości przewagi, chociaż galopował spokojnym tempem. Sprytnie i z wyczuciem podkręcał kolejne ćwiartki, co sprawiło, że na ostatnim zakręcie rywale musieli niwelować stratę przy szybszym galopie. Na prostą kilka koni wyszło ławą, jednak Dark Desire utrzymywał niewielką przewagę. Ciągle ścigał go Smashing (od startu galopował na drugim miejscu), a z dalszych pozycji ruszyły Montero i Neverland, jednak przy szybkiej końcówce nie dały rady doścignąć uciekającej dwójki. Nieoczekiwanie Smashing nie potrafił pokonać Dark Desire, na którym Dastan Sabatbekov sięgnął tym samym po największy sukces w dotychczasowej karierze.
Warto dodać, że pół godziny przed tym zwycięstwem, Sabatbekov wygrał również gonitwę uczniowską. Tym razem bardzo dobrze przeprowadził Iago ze stajni Cornelii Fraisl, której inny podopieczny – Purhib pod Dominiką Stępniak.
Pilargo zmógł Dobrą Dynastię
Ostatnią gonitwą imienną w sobotę był wyścig o Nagrodę Eldona (I gr.) dla 3-letnich arabów polskiej hodowli. Bardzo wolne tempo podyktował tym razem Bravos, ale za nim rywale trzymali się blisko, z wyjątkiem prowadzonych na końcu Tirexa i Dobrej Dynastii. Tempo rosło stopniowo, ale sprawiający jeźdźcowi problemy Bravos dość szybko spasował. Tymczasem kapitalnie przyspieszyły atakujące polem Pilargo i Dobra Dynastia. Błyskawicznie odskoczyły od reszty stawki. Wydawało się, że rozpędzona klacz minie rywala, ale ten stanął do walki. Silnie wysyłany przez Abaeva ogier w końcówce miał więcej sił i ostatecznie uzyskał 3 dł. przewagi. Jako trzeci finiszował Hes.
Kirgijski jeździec zasłużył na wyróżnienie, bo jeździł dzisiaj bardzo skutecznie. Oprócz wygranej na Pilargo dla Sergeya Vasyutova, odniósł dwa zwycięstwa na koniach ze stajni Adama Wyrzyka, w obu pokonując w walce mocniej faworyzowane konie. Najpierw na Proletariusie ograł Adventure, a następnie na Gancegalu Magnetika.
Mateusz Tyszko najlepszy w wyścigu pokazowym
Gonitwa pokazana została rozegrana na krótkim dystansie 500m na prostej finiszowej. Trzeba przyznać, że jeźdźcy-amatorzy bardzo dobrze poradzili sobie na starcie – żaden z nich nie został w tyle. Najlepiej ruszył Marek Lewicki na doświadczonej Amoreenie i długo uciekał, jednak w końcówce skutecznie zaatakowali go Mateusz Tyszko na Neapolu i Joanna Pawlak na Torysie.
Na koniec dnia rozegrano bieg dla trzyletnich i czteroletnich kłusaków. Pewne zwycięstwo odniosła trenowana przez Witolda Sudoła Goteborg, dla której był to już piąty sukces z rzędu. Do wygranej poprowadził ją jej właściciel Władysław Pandel. Powożący dzięki temu zrównał się pod względem liczby zwycięstw z przewodzącym w czempionacie Tarasem Salivonchykiem!
Kilka niespodzianek, do jakich doszło w sobotę sprawiło, że nikt nie zdołał poprawnie wytypować septymy i kwinty. Zatem w niedzielę czekają nas kolejne kumulacje! Do tego, przypominamy, że jutro we Francji w prestiżowych gonitwach startują Fazza Al Khalediah oraz Inter Royal Lady, a ponadto rozegrany zostanie najważniejszy wyścig w Europie – Prix de l’Arc de Triomphe.
Informacja prasowa