Harrie Smolders na ogierze Emerald (Szmaragd) wygrał zarówno sobotnie Grand Prix Chantilly w ramach Longines Global Champions Tour, jak i drużynowy konkurs Global Champions League.
Holenderski zawodnik umocnił się na prowadzeniu w całym cyklu. Ma na swoim koncie w tej chwili 247 punktów, podczas gdy drugi, Włoch Alberto Zorzi – 190. W rozgrywce GP Chantilly wyprzedził Brytyjczyka Scotta Brasha oraz Francuza Phillippe’a Roziera (którzy zajęli odpowiednio drugie i trzecie miejsce).
Grand Prix Chantilly
Wcześniej tego samego dnia Harrie przypieczętował zwycięstwo zespołu Hamburg Diamonds w konkursie Global Champions League. “Jestem bardzo zadowolony z Emeralda, muszę uznać jego zasługi w dzisiejszych sukcesach. Rzeczywiście bardzo dobrze sprawował się na treningach, ale to nigdy nie jest gwarancją takiej postawy na zawodach. Wczorajszy czysty przejazd i dziś aż trzy przejazdy bez zrzutek, zwycięstwa w GCL i GCT – to niesamowite! Prawdę mówiąc, kiedy zjeżdżałem z parkuru wydawało mi się, że nie byłem dość szybki. Przejazd był płynny, ale w dwóch miejscach wiedziałem, że Scott może pojechać lepiej. Zostawiłem uchyloną furtkę – ale okazuje się, że mój wynik wystarczył” – skomentował swój występ Harrie Smolders podczas konferencji prasowej. Scott Brash jednak uznał przewagę rywala. “Muszę oddać sprawiedliwość Harriemu, pojechał doskonałą rozgrywkę, był bardzo szybki. Zrobiłem wszystko co mogłem i jestem zachwycony postawą mojego wierzchowca [Hello Forever].” – powiedział.
Parkur okazał się naprawdę trudny. Wśród zawodników, którym nie udało się dostać do rozgrywki, znaleźli się m.in. Kevin Staut, Christian Ahlmann, John Whitaker, Alberto Zorzi czy Jack Towell.
Już za dwa tygodnie LGCT powróci podczas zawodów w Berlinie.
ADM