Podczas niskich temperatur, grzywa i ogon konia wymagają odpowiedniej pielęgnacji. Zwłaszcza wtedy, kiedy pogoda uniemożliwia jego gruntowne wykąpanie. Podpowiadamy, zatem, jak radzić sobie w tym niezbyt przyjemnym zimowym czasie bez strat w koniach i włosach.
Grzywa i ogon konia i ich prawidłowa pielęgnacja
- Nylon na pomoc – specjalny nylonowy kaptur zakładany na głowę i szyję konia pozwoli uchronić grzywę przed atakiem m.in. liści i ściółki, które mogą zniszczyć piękną grzywę naszego wierzchowca. To rozwiązanie idealne np. na noc przed zawodami. Dzięki niemu unikniemy paniki, gdy rano zastaniemy naszego konia z…sianem na głowie. Należy jednak pamiętać, że ten sposób nie powinien być używany w czasie deszczu. Dodatkowo, nylonowy kaptur, uniemożliwia koniowi stroszenie zimowej sierści, co znacznie utrudnia mu ogrzanie się w czasie niższych temperatur.
- Wyższa szyja, to lepsza szyja– zwłaszcza, gdy chodzi o derki. Używając tych z wysoką szyją unikniemy nieestetycznych odciśnięć na grzywie i wycierania jej przez materiał. Dzięki takiemu rozwiązaniu grzywa naszego konia nie będzie musiała zaczynać się wyżej, niż to konieczne, a my będziemy mogli pożegnać się z nożyczkami. Poza tym, dzięki temu rozwiązaniu przynajmniej część grzywy będzie zabezpieczona przed kontaktem z błotem.
- Ogon w worku – to idealny sposób na zabezpieczenie tego cennego obiektu przed zabrudzeniem i splątaniem. Zwłaszcza wtedy, gdy jest on szczególnie długi. Na rynku dostępne są specjalne ochraniacze na ogon, które są bezpieczne dla koni. Należy jednak pamiętać, by co jakiś czas sprawdzać, czy ochraniacz nie zsunął się i czy jest poprawnie umocowany. Co kilka dni warto także ściągać go i spryskać ogon odżywką a następnie dokładnie rozczesać.
- Nożyczki w ruch – ogon sunący po ziemi nie jest najlepszym pomysłem, zwłaszcza wtedy, kiedy jest ona błotnista i mokra. By uchronić konia przed ciągnięciem za sobą bryły błota warto jest skrócić włosy. Najodważniejsi mogą wyrównać je do stawów skokowych, tym bardziej zachowawczym zostawiamy dowolność.
- Odżywka to podstawa – odżywionych i dobrze zabezpieczonych włosów mniej chętnie czepiają się wszelkiego rodzaju zanieczyszczenia i brud. Trzeba jednak pamiętać, by przed spryskaniem grzywy lub ogona dokładnie je wyczesać. Należy wystrzegać się także nakładania zbyt dużej ilości preparatów. Jeśli przesadzimy z pryskaniem uzyskamy efekt odwrotny do zamierzonego.
- Ręcznik w ruch – kiedy temperatura uniemożliwia kąpiele warto poszukać alternatywy. Może nią być ręcznik zamoczony w gorącej wodzie (trzeba jednak pamiętać o jego dokładnym wyciśnięciu). Przy jego pomocy delikatnie przecieramy rozdzielone pasła ogona lub grzywy. Taki zabieg pomoże usunąć martwy naskórek i kurz bez konieczności mycia i długiego suszenia włosa.
Tekst: Judyta Ozimkowska