Ruch zimą
Wielu właścicieli, zniechęconych nieprzyjazną aurą, zmarzniętą ziemią, szybko zapadającym zmrokiem czy brakiem hali znacząco zmniejsza w zimie swoją jeździecką aktywność. To niestety błąd – konie w zimie także potrzebują ruchu, czy to swobodnego czy wymuszonego. Niektóre ośrodki dysponują krytą karuzelą, dzięki czemu można dostarczyć koniom dawkę ruchu, nawet jeśli właściciel nie może przyjechać.
Zimą nie powinniśmy też rezygnować z padokowania. Świetnym rozwiązaniem, aby pobudzić nasze konie do ruchu po wybiegu, jest rozwieszenie specjalnych siatek z sianem w różnych zakamarkach. Dzięki temu nasze konie będą miały zajęcie w postaci wyskubywania źdźbełek z pomiędzy oczek siatki zawieszonej na przykład na drzewie. Dodatkowym plusem będzie, że zmusimy naszego rumaka do kreatywnego spędzania czasu i spaceru po wybiegu.
Kiedy ziemia na ujeżdżalni zmarznie, będziemy oczywiście pracować głównie na hali. Oprócz tego zima to doskonały czas na spacery po śniegu. Opuszczajmy teren stajni choćby na półgodzinne wycieczki. Nie tylko będziemy mogli nacieszyć się odrobiną wolności i pięknem ośnieżonego pejzażu, ale też wspomożemy fizyczną i psychiczną kondycję wierzchowca, zapewniając mu bogactwo bodźców i odmianę od stajennej i halowej codzienności. Żeby wyjazd nie skończył się nieprzyjemnie, pamiętajmy o zachowaniu ostrożności, o tym, żeby nie wjeżdżać na oblodzoną czy zmarzniętą nawierzchnię i nie galopować po śniegu – nie wiadomo, co może kryć się pod warstwą białego puchu!
Pamiętajmy, że zimowa sierść schnie wolniej, więc aby nie narazić naszego konia na problemy zdrowotne, więcej czasu poświęćmy na występowanie niegolonego wierzchowca i nie wstawiajmy go do hali spoconego i zgrzanego.
Nie rezygnujmy zimą z padokowania! Konie nawet w chłodzie potrzebują ruchu i towarzystwa!
Golenie koni na zimę
Konie regularnie pracujące pod siodłem – czy to rekreacyjnie, czy w treningu sportowym – w zimie intensywnie się pocą. Dlatego wielu właścicieli decyduje się na golenie zimowej sierści, a w celu zapewnienia zwierzęciu ochrony przed chłodem zamieniają naturalne futro na specjalne derki. Golona sierść działa jak aktywny podkoszulek, pozwala szybko odprowadzić pot i wyschnąć.
Konie golone stoją w derkach również w stajni, a takie „ubranie” zdejmuje się tylko w czasie treningu, gdy koń kłusuje lub galopuje (zarówno pierwszy, jak i końcowy stęp koń także powinien odbywać w derce, często w specjalnej derce treningowej – tzw. półderce). Golenie konia wiąże się z dodatkowymi obowiązkami dla właściciela – koń zostaje pozbawiony swoich naturalnych sposobów na utrzymanie temperatury, jest więc uzależniony od naszej opieki.
Do osuszenia konia po treningu stosuje się derki polarowe. Dzięki właściwościom materiału, derki takie odprowadzają wilgoć na zewnątrz i przyspieszają wysuszenie końskiej sierści. Taką derkę zakładamy na czas rozstępowania lub bezpośrednio po treningu – dzięki temu dodatkowo ochroni naszego konia podczas przeprowadzania z hali do stajni. Po ok. 15-20 minutach, kiedy na zewnętrznej stronie derki zaczną pojawiać się krople wilgoci, derkę należy zdjąć i zamienić na stajenną.
Derki stajenne zazwyczaj wykonane są z ortalionu podszytego bawełną lub polarem (zależnie od tego, czy koń stoi w stajni zamkniętej czy typu angielskiego, od temperatur, rasy itp. derka może być lżejsza lub cieplejsza).
Nie wszystkie konie wymagają golenia i derkowania. Te, które nie są intensywnie użytkowane, konie hodowlane czy trzymane w naturalnych warunkach nie pocą się nadmiernie nie potrzebują więc pomocy człowieka w działaniach termoregulacyjnych.