3. Każdy ruch jest dobry
Każdy ruch jest lepszy, niż żaden. Dlatego jeżeli zastanawiacie się, czy warto brać konia na dwadzieścia minut jazdy, odpowiedź brzmi – tak. Jesienna pogoda bywa bardzo kapryśna i trudno przewidzieć, kiedy nadarzy się odpowiednia pogoda do jazdy. Dlatego jeżeli tylko natraficie na “okno pogodowe”, to nie zastawiajcie się i ruszajcie na ujeżdżalnię.
Nawet dziesięć czy dwadzieścia minut ruchu pozwoli koniowi rozprostować nogi i poprawi jego samopoczucie. Jeżeli wiecie, że możecie nie zdążyć z jazdą, zawsze zostaje też spacer w ręku albo lonża.
4. Zwracaj uwagę na podłoże
Dużym problemem w deszczowe miesiące jest jakość podłoża na ujeżdżalni. Czasami ogromne kałuże i kopny piach nie pozwalają na nic więcej niż smutne snucie się po placu. W takiej sytuacji lepiej wybrać się w teren. Z reguły leśne ścieżki nie dość, że są osłonięte od wiatru, to jeszcze dodatkowo lepiej radzą sobie z przyjmowaniem wody. Dzięki temu może okazać się, że znajdziemy miejsca, gdzie bez problemu można kłusować, a nawet galopować bez obaw o końskie nogi. Jednak jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości, zawsze lepiej zsiąść i samodzielnie sprawdzić jakość podłoża.
Tekst: Judyta Ozimkowska