Co, jak i dlaczego?
Aby móc w sposób właściwy zrozumieć parkur, a co za tym idzie świadomie przygotować się do jego pokonania należy wiedzieć, że gotowy tor przeszkód stanowi wypadkową wielu czynników i okoliczności występujących na zawodach.
Przepisy i regulaminy w szczegółowy sposób regulują wiele kwestii związanych z budową toru przeszkód. Poza wysokością przeszkód dla danej klasy, w przepisach określone są też ich maksymalne szerokości, a także minimalna i maksymalna liczba przeszkód i skoków. Są to czynniki niezmienne – niezależnie od miejsca zawodów i czasu parkur danej klasy musi spełnić parametry określone przepisami. Ale już plac konkursowy i komplet przeszkód dostarczony przez organizatora w każdym miejscu będzie inny.
Projekt parkuru z pewnością będzie uwzględniał kolorystykę przeszkód, wymiary placu, jego położenie i optykę otoczenia – bliskość trybun, bannery reklamowe, rozmieszczenie nagłośnienia, itp. Wielkie znaczenie będzie miało podłoże placu konkursowego – zupełnie inny parkur powstanie na twardym trawiastym podłożu, a inny na profesjonalnie przygotowanym podłożu piaskowym. Liczba zawodników zapisanych do konkursu oraz ich poziom także będzie miał wpływ na tworzone parkury, tak jak pozycja danych zawodów w kalendarzu – inne będą zadania parkurowe na zawodach rozgrywanych w sierpniu na dużym hipodromie w szczycie sezonu otwartego, a inne w październiku na hali gdy dopiero rozpoczyna się sezon halowy. Niezwykle istotnym czynnikiem, szczególnie w sezonie otwartym jest pogoda – projekty parkurów muszą uwzględniać aktualne warunki atmosferyczne, a w przypadku nagłej zmiany pogody muszą być natychmiast dostosowane do zmieniających się warunków.
Człowiekiem odpowiedzialnym za projekty i wykonanie parkurów na zawodach jest gospodarz toru.
To on, na bazie swoich doświadczeń biorąc pod uwagę wszystkie wymienione czynniki musi zaprojektować i wybudować parkury w taki sposób, aby były one w każdej chwili optymalnie dopasowane pod względem zadań i trudności do rozgrywanego konkursu. Gospodarz toru projektując i budując parkury bierze w pierwszej kolejności pod uwagę czynniki na które nie ma wpływu i do których musi się dostosować (plac konkursowy i podłoże, przepisy, materiał przeszkodowy, pogoda), następnie czynniki, o których może decydować i które może zmieniać (rozmieszczenie i liczba przeszkód, trasa przebiegu, dystanse w liniach i szeregach, itp.). Musimy pamiętać też o tym, że część czynników na które gospodarz toru nie ma wpływu i do których musi się dostosować mogą się zmienić w każdej chwili, na co musi on natychmiast reagować dostosowując się do tych czynników na bieżąco – głównie chodzi tu o warunki atmosferyczne i jakość podłoża w czasie trwania zawodów.
Wspomnieć należy jeszcze, że według obowiązujących już od dawna standardów niezależnie od typu konkursu i zapisanych do niego par konkursy do klasy L włącznie buduje się w taki sposób, jak gdyby były przeznaczone dla młodych, 4-letnich koni. Wymusza to użycie przyjaznego materiału przeszkodowego, odpowiednio szerokich zakrętów, odległości w liniach i szeregach pozwalających na nieskrępowany galop młodego konia. Szczegółowo będziemy o tym pisać w dalszych częściach tego tekstu, ale oglądając parkur do konkursu np. zwykłego, musimy zawsze pamiętać, że będzie on przygotowany w taki sposób aby można było przeprowadzić przez niego również młodego konia w sposób zapewniający jego sportowy progres.
Praca gospodarza toru jest wykonana dobrze tylko wtedy, kiedy wybudowane przez niego parkury niezależnie od klasy konkursu wpisują się w proces szkoleniowy koni i jeźdźców. Jednocześnie musimy zdać sobie sprawę, że w dobie wszechobecnej komercjalizacji zawody są swojego rodzaju „produktem”, a zawodnicy odbiorcami tegoż produktu. Część z nich nie ma wielkich ambicji sportowych i nie traktuje startu jako elementu szkolenia prowadzącego do wyższych celów, a jedynie jako dobrą zabawę. Gospodarz toru musi więc zapewnić wybudowanymi parkurami zarówno możliwość szkolenia młodych koni i jeźdźców tym, którzy tego oczekują, jak i dobrą zabawę pozostałym uczestnikom konkursów.
Nasz ekspert: Adam Galuba