Żucie z ręki to podstawowe ćwiczenie w treningu jeźdźca i konia. Pozwala na poprawę porozumienia, zbudowanie zaufania do kontaktu oraz wyrobienie równowagi u wierzchowca. A zatem – jak wykonać żucie z ręki?
Prawidłowe żucie z ręki
Żucie z ręki jest to ćwiczenie podstawowe z punktu widzenia wyszkolenia jeźdźca i niezwykle ważne i potrzebne, z punktu widzenia wyszkolenia konia. Co więcej, jego zrozumienie może otworzyć nową drogę do porozumienia z koniem.
Podczas prawidłowo wykonywanego ćwiczenia, koń powolnym ruchem rozciąga szyję w dół i do przodu, rozluźniając mięśnie szyi i grzbietu. Zachowuje przy tym stały kontakt z ręką jeźdźca i nie zmienia rytmu ani tempa – nie przyspiesza i nie zwalnia. Powinien opuścić szyję co najmniej do wysokości guza barkowego, ale można pozwolić mu „zejść” niżej – pod warunkiem, że nie traci równowagi. Często ćwiczenie to wykonuje się na kole – wtedy ciało konia powinno być ustawione zgodnie z kierunkiem jazdy, czyli potylica ustawiona nieco do wewnątrz i zachowane zgięcie szyi zgodne z obwodem koła, po którym jedziemy. Ćwiczenie to wykonujemy we wszystkich chodach.
Żucia z ręki nie należy wykonywać długo, gdyż wtedy może zachęcić konia do przyjmowania nieprawidłowej postawy ciała i zbytniego obciążania przodu. Natomiast wykonywane często, na przemian ze skróceniem wodzy i jazdą w ustawieniu, ma zbawienne efekty, szczególnie dla młodych koni. W każdym momencie treningu można je też wykorzystać do sprawdzenia tych trzech ważnych cech: rozluźnienia, kontaktu i równowagi konia.
Jak wykonać żucie z ręki?
Jeśli jeździec prowadzi konia na prawidłowym kontakcie i w równowadze, ćwiczenie powinno właściwie „wykonać się” samo w momencie, kiedy jeździec zacznie stopniowo wydłużać wodze. Co jednak, gdy tak się nie dzieje? Wtedy jeździec koniecznie musi nauczyć się zachęcać konia do wchodzenia na kontakt i „szukania” wędzidła. Jeśli już powstał przy tym jakiś problem, często łatwiej go naprawić zaczynając od pracy w kłusie, niż w stępie czy w pozycji „stój”.
Należy równomiernie przytrzymać obie wodze na kontakcie i jednocześnie wymóc łydkami równy, spokojny ruch do przodu. Przytrzymując wodze należy czekać cierpliwie, aż koń sam się zdecyduje na opuszczenie głowy do wędzidła i rozluźnienie szyi. Bardzo ważny jest przy tym ów moment rozluźnienia, który jeździec musi wyczuć i natychmiast na niego zareagować rozluźnieniem mięśni rąk. Koniowi nie trzeba wiele, by zrozumiał, kiedy mu jest wygodnie. Będzie chętnie powtarzał tę procedurę, coraz szybciej reagując na nabranie wodzy przez jeźdźca.
Potencjalne problemy
W trakcie wydłużania wodzy trzeba zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Po pierwsze: utrzymanie stałego rytmu. Część koni, ucząc się wykonywać to ćwiczenie, traci równowagę i zaczyna przyspieszać. Jeździec powinien zareagować na to półparadą i powrotem do dawnego rytmu. Jeśli nie da się tego zrobić na wydłużonych wodzach, należy je ponownie skrócić i wykonać ćwiczenie jeszcze raz, dosiadem i łydkami utrzymując pożądany rytm. Koń może również chcieć spowolnić rytm chodu, na co jeździec powinien zareagować mocniejszą pracą łydek w wymaganym rytmie, aż koń do niego powróci.
Po drugie: stały kontakt ręki jeźdźca z pyskiem konia. Wydłużając wodze trzeba uważać, żeby ich nie „rzucić”, co jest dużą pokusą, szczególnie gdy koń chętnie się rozluźnia. Po trzecie: nie należy pozwolić, by koń nauczył się „żądać” żucia z ręki. Dzieje się tak wtedy, gdy jeździec wykonuje żucie z ręki wtedy, gdy koń zaczyna mocno naciskać na wędzidło w dół. Zwierzę szybko się uczy, że może wymusić na jeźdźcu wykonanie tego wygodnego dla niego ruchu. Może się to skończyć mocnym uderzaniem pyska konia w dół i wyrywaniem wodzy z rąk jeźdźca. Aby temu zapobiec, od początku nie należy pozwolić na zbyt mocny nacisk pyska konia w dół, jeszcze przed wykonaniem „żucia z ręki”. Jeśli koń tak robi, trzeba lekko wzmocnić kontakt i działanie łydek, uważając, żeby jednocześnie nie przyspieszać i wykonać ćwiczenie dopiero wtedy, gdy koń powróci do równowagi i będzie czekał, aż to jeździec rozpocznie wykonywanie ćwiczenia.
Wykorzystanie w rozprężeniu
Oprócz tego, że ćwiczenie to powinno się wykonywać w trakcie każdej jednostki treningowej, pomiędzy wykonaniem innych ćwiczeń, stanowi ono również niezastąpiony motyw końskiej rozgrzewki, czyli rozprężenia. Pozwala koniowi przygotować muskulaturę do pracy i rozgrzewa go bez obciążeń. W czasie rozprężenia, szczególnie młodego konia, powinno się jeździć w „żuciu z ręki” we wszystkich chodach. Bardzo dobrze jest również zastosować półsiad w galopie, w trakcie wykonywania tego ćwiczenia, co ułatwia koniowi pracę grzbietu. Jadąc w półsiadzie, jeździec powinien zachowywać taką samą równowagę, co jadąc w pełnym siadzie, i również od konia wymagać takiej samej równowagi, kontaktu i zgięcia, jeśli jedzie po kole.
To ćwiczenie, którego jeździec i koń uczą się już na początku swojej drogi, pozostaje z nami na każdym etapie, aż do najwyższych klas sportowych.
Tekst: Natalia Kozłowska